Sprawdzone czy nie sprawdzone, zawsze Twoje przepisy wyglądają smacznie :) Zastanawiałem sie nad surówka do dzisiejszego obiadu. I mam problem już z głowy :) Dzięki. Jestem ciekawy połączenia orzechów z porami. :)
Hmmm. Może wyda się to śmieszne, ale mam pytanie. Co rozumiesz pod pojęciem "dzika róża". Mam na działce dwie róże "dzikie", ale nie wiem, która się nadaje na przetwory (a chciałem juz kilkakrotnie zrobic). Mam na działce różę pomarszczoną (Rosa rugosa)
oraz tak zwaną różę psią (Rosa canina) W związku z tym moje pytanie: Z owoców której róży można robic przetwory.
Mam pytanie :) czy foremki smarujesz tłuszczykiem i posypujesz bułką? Próbowałam raz piec babeczki i nie bardzo chciały wychodzić z foremek.
Super przekąska na imprezy. Też takie robię, a one robią furorę.
Teresko świetne pomysły warte wypróbowania.Gorąco pozdrawiam :)))
Witaj Mamo Różyczki, własnie poruszyłaś temat, o którym nie mówiłam/pisałam wczesniej... w związku z tym że jestem "baaaardzo słodka" robię przetwory jeśli się tylko da, bez cukru, to wtedy po otwarciu do spożycia ja nie słodzę wcale lub dodaję słodzik, a reszcie rodziny dosładzam miodem lub cukrem ,a jesli chodzi o słodzik, to jak najbardziej można przetwory dosładzać przed pasteryzacją słodzikami typu w płynie badź w stanie sypkim (są takie nawet do pieczenia ciast).
Tereso,dziekuje za dobry przepis,mamy na dzialce maly krzak dzikiej rozy,owocow na nim nie za duzo ! ale wystarczy na poczatek,czy....
uwazasz, ze mozna poslodzic przed spozyciem slodzikiem ,czy musi byc cukier?
Mari, w soku nie ma cukru, gdyż słodzi się go dopiero przy przetworzeniu... dlatego podane jest, że wlewamy i pasteryzujemy w mnałych 0,1 a nawiększe 0,3 l....
W pozycji 5 podany jest syrop..który powstaje z połączenia tego soku z cukrem i wtedy masz słodki syrop. Ale jeśli podczas produkowania soku dodałaś cukier to też dobrze... można po połączeniu obu soków z piereszego odcedzania i ponownego odcedzania oraz wyciśnięcia dodać cukier, i ponownie podgrzewać go aż do rozpuszczenia się cukru - cukier dajesz wg uznania..
Ja sok sporządzam bez cukru.. nie psuje się, jest cały czas dobry i "oszczędzam" cukier przy samym przetrwarzaniu....
Zosiu, Paola ma po trosze rację, z tym że sałatkowy to nie tylko węzowy, bo w czasach, kiedy ten przepis powstawał nie było ogórków wężowych.
Ale tak naprawdę, to każdy ogórek, który jest duży, wyrosnięty, jest ogórkiem sałatkowym, gdyż ani kwaszonych, ani korniszonów z nich nie zrobimy, bo za duże...nadaje się tylko na sałatki, surówki, mizerię...
A jeśli chodzi o przepis.. to do tej pory powielany on był już wiele razy.... ja mam go od 1926 roku, to znaczy odziedziczyłam książkę po babci - tej z błękitną krwią...: "Staropolska Kuchania", w której są dania nawet z chwastów polnych.... oraz potrawy biesiadne, podawane na dworach szlacheckich
Zupa jest naprawdę pyszna, choć nietypowa ze względu na użycie świeżego ogórka. Ogórek sałatkowy to długi ogórek nazywany czasem wężowym (przepraszam, że tak niejako za Teresę odpowiadam). Od kiedy mam ten przepis wygrzebany z archiwalnego i legendarnego już "Ty i Ja" (Maria Lemnis i Henryk Vitry, ktoś ich jeszcze pamięta ?) robię ją zawsze latem, przynajmniej kilka razy. I zdarza mi się zastąpić ogórek sałatkowy gruntowym, ze względu na intensywność smaku i zapachu
Co masz na myśli mówiąc "ogórek sałatkowy" ?
Teresko, w soku pitnym nie ma cukru? Wyszlo mi to strasznie kwasne, musialam dodac cukier do smaku.
ja nie mogę.Dzieki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!