dycha,ciesze się że ciasto smakowało.Faktycznie nie dodałam że robię na ciut krótszej blaszce i dlatego kremu wychodzi mi więcej na tą ilość.
Biorę 4 paczki bo te króciutkie końcówki pierników obcinam tak że tworzą całość bez szczelin między które wpływa krem a resztę która mii zostaje czyli pierniki i ścinki to chętnie "wcinają"moje dzieci:) Pozdrawiam!
Ciasto przepyszne, biszkopt bardzo puszysty, nie wiem tylko dlaczego u Ciebie widać tak dużo masy a u mnie wyszła cienka warstwa. A piernicznów zużyłam 3 paczki więcej się nie zmieściło, robiłam w dużej blaszce ok. 25x40. Pozdrawiam :)
Proszę napisz jaka duża tortownica .
Śmietana kremówka nie ubije się na sztywno tak jak w proszku ale dzięki temu można spokojnie ją rozsmarować,a jak dodasz żelatynę to po schłodzeniu jest sztywna
Dziękuję bardzo za odpowiedź. W związku z tym mam jeszcze jedno pytanie - czy jak ubijam śmietanę kremówkę to czy ona ma być bardzo sztywna - ponieważ po moim ubiciu nie była ona aż taka sztywna jak tak z proszku bita śmietana.
Dziękuję jeszcze raz za odpowiedź.
Niestety nie ponieważ do śmietay dodajesz żelatynę która będzie "trzymała"śmietanę a śmietana w proszku po jakimś czasie jak stoi na stole "spływa"
Mam pytanie - czy śmietanę kremówkę można zastąpić bitą śmietaną w proszku ?
polecam pycha
Ciasto pyszniutkie i łatwe do wykonania .Do masy budyniowej można dodać sok z cytryny ,żeby zaostrzyć smak .
Ciasto wizualnie świetnie się prezentuje, ale ogólnie nie przypadło mi do gustu. Spód wyszedł mi dość twardy a mak opadł na dół. Nie wiem, może w złej kolejności dodawałam składniki... Ale robiłam tak, jak zwykle robię biszkopta (mak dałam na końcu). No i masa i pianka były dla mnie strasznie mdłe. Szkoda, bo patrząc na fotki miałam nadzieję, że to będzie kolejne z pysznych ciast, jakie robiłam z WŻ. Pozdrawiam autorkę:)
Niebo w gębie. Polecam
Ciesze się że ciasto smakowalo,
używam blaszki 20x35cm
jak baszka bedzie pasowac?????
bardzo dobre ciasto wszystkim bardzo smakowalo, polecam!!!!
Ciasto po prostu REWELACJA!!!!Wszystkim tak smakowało,że zaraz blacha była pusta.
A mój roczniak zajadał,że aż mu się uszy trzesły:-)
P.s.przygotowanie jest tak proste i łatwe,że nic nie można zepsuć!!!