Pałeczki lub bioderka z kurczaka naszpikować czosnkiem pokrojonym w piórka,
obtoczyć w ziołach( ja dałam do pałek przyprawę staropolską do drobiu, a do bioderek -czerwony Delikat), polać niedużą ilością oliwy, odstawić na 1-2 godz. do lodówki.
Po czasie schładzania obsmażyć kurczaka na złotawy kolor. Przełożyć do żaroodpornego naczynia albo ułożyć na blachę.
Na podsmażone części kurczaka ułożyć cienkie plastry cebuli oraz paski marynowanej papryki.
Nakryć. Piec w piekarniku w temp. 180-200 st.C. ok.1/2 godz.
W międzyczasie sparzyć suszone morele-10 dag i dobre rodzynki- ze 3 łyżki. Odsączyć. Po pół godzinie pieczenia, posypać mięso pokrojonymi w paski morelami oraz rodzynkami. Piec pod przykryciem kolejne pół godz. Odsłonić i piec jeszcze ok.15 min.
Tak to wygląda w wersji obiadowej
Ten przepis nie do końca jest moją własnością. Jak przyrządzić tego kurczaka, wyczytałam w jednym z wierszy Wandy Chotomskiej, natomiast proporcje poszczególnych składników i i przyprawy są wg mojej koncepcji.