-
Difficulty level
Average
Ingredients:










Prepare instructions:
MIęsko odsączyć z marynaty, ułożyć na blasze i piec 20 minut bez przykrycia w temperaturze 180 stopni. Jeśli mięsko będzie pływać w zbyt dużej ilości sosu - odlać, jeśli zbyt się osuszy - od czasu do czasu smarować marynatą.
Zwiększyć temperaturę do 210-220 stopni i piec jeszcze około kwadransa. Można podczas pieczenia troszkę posolić mięsko i spryskać je odrobiną sosu sojowego.
Bardzo dobrze smakuje z kapustą pekińską w sosie vinaigrette albo sałatą i frytkami.
Ogólne zarysy przepisu pochodzą z Mojego Gotowania z lutego 2002, ale w przepisie oryginalnym był sok z dwóch cytryn, dwa ząbki czosnku i dwie łyżki sosu sojowego - kurczak powinien wtedy po upieczeniu być wyraźnie kwaśny. Którą wersję wybierzecie, pozostawiam Waszemu wyborowi.

zosia (2002-02-10 17:33)
Mam jedna uwage, a raczej zapytanie.Chodzi mi o pieczenie miesa. Zeby mieso bylo soczyste wszedzie zaleca sie pieczenie w b. wysokiej temperaturze ( ok.450*C ) i po ok. pol godz. zmniejszyc do wlasciwej temperaatury. W tym przepisie jest akurat odwrotnie. Wiec dlaczego w Twoim przepisie jest na odwrot.

Dareczka (2005-05-09 22:12)
piekłam w elektrycznym piekarniku i myślę, ze ten czas pieczenia powinien być co najmniej o 1/3 krótszy, bo kurczaczek zaczał mi brązowieć. Smakowo jest bardzo dobry, tylko troszeczke wydawał się za suchy. Chciałam podlac sosem, ale nie wystarczyło (albo kurczak podczas kąpieli go wypił);-) Oprócz tego jest o.k. Nawet mój kot sie poczęstował:-)

gosiak1978 (2007-05-14 16:44)
Ja dodaję czerwonego barwnika spożywczego. Bez sosu sojowego! Tandoori to indyjskie nie chińskie. Sojowy jakoś wogóle nie pasuje. szczypta chilli??? Kurczak tandoori to bardzo ostra potrawa. Tutaj jakoś wcale nie tandoori. Nie wiem skąd moje gotowanie wzięło przepis. Ja robiłam z moim pakistańczykiem i na pewno nie bylo takich składników. Może kiedyś sie skuszę i wypróbuje. Pozdrowienia

peggy83 (2011-01-27 17:02)
Ja tam nie wiem czy kurczak hinduski, czy chiński...ludzie, to jest po prostu PYCHA i kropka...nawet dziecko zjadło, a wybredne jest łokrutnie. Nie dałam tylko chilli i dałam dwa ząbeczki czosnku. Sosik się super robił, troszkę go musiałam w trakcie pieczenia odlać (ale nie wylać, bo zjadłam go na kolacje z ryżem:))... Do tego pekińska...mniam!
Danie zagości na stałe, bo dziecię już sie pyta kiedy znowu takie mięsko zrobię :) Dziękuję slicznie za przepis!