Zrobiłam wczoraj na fali mojego szaleństwa mufinkowego. Mimo, iż w przepisie nic na ten temat nie ma, dodałam proszku do pieczenia (z mojego doświadczenia wynika, że bez tego wychodzą gnioty). Mufinki ładnie wyrosły, są żółciutkie i wilgotne w środku. Kardamonu niestety nie czuć wcale (dałam tyle ile jest w przepisie). Smak mnie nie powalił na kolana, ale nie mogę powiedzieć, że są niesmaczne. Gruszka to jednak nie mój żywioł.