Są takie chwile, że jest mi zimno, coś mnie od środka trzęsie i mam wszystkiego dosyć. Jedynym ratunkiem dla mojej psychiki jest wtedy gorzka czekolada! Czasem nie mam jednak ochoty na chrupanie cząsteczka po cząsteczce. Chcę raczej zagłebić zęby w czymś miękkim a jednak czekoladowym. Najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji są właśnie Murzynki.
Czekoladę i masło rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Dodajemy do nich makę z proszkiem do pieczenia i solą, a także płatki owsiane, cukier, jogurt, żółtka, oraz bakalie. Z białek ubijamy sztywna pianę i delikatnie łączymy z czekoladowa masą.
Ciasto wylewamy na nasmarowana masłem lub wyłożoną papierem blaszkę. Ja piekę te murzynki w keksówce w 170
oC przez ok. 35 minut. Należy sprawdzić patyczkiem czy ciasto się upiekło.
Po upieczeniu ciasto kroimy w kawadraty i pałaszujemy z filiżanka dobrej herbaty.