Hej ja już jeden słoiczek otworzyłam bo były mi potrzebne do przystrojenia szynki po rusku i stwierdzam że są rewelacyjne!!! Wspaniały smak i pięknie do tego wyglądaja jak świeże. Bardzo dziękuje za super przepis naprawdę już teraz co roku obowiązkowo będę je robiła!
Jamajko, bardzo się cieszę, że wiśnie nie okazały się niewypałem...:))) Zachęcałabym Cię w przyszłości do wypróbowania wiśni z chrzanem - jak dla mnie smak niepowtarzalny...:)))
O to rzeczywiście muszę wybrówać w przyszłym roku. A takie wiśnie z chrzanem też byłyby dobre do mięska?
Jamajko, myślę, że to kwestia przekonania się do nowych smaków...:))) Cieszę się, że u Ciebie zadomowiły sięna dobre. U mnie są obok gruszek w occie takie wiśnie są częstym dodatkiem do mięs. Zachęcam Cię do wypróbowania wiśni z chrzanem - jestem przekonana, że przypadną Ci do gustu. Pozdrawiam i życzę udanych eksperymentów kulinarnych...:)))
Wiśnie mają jedną podstawową wadę: są tak pyszne, że jestem pewna, że nie uda mi się zachować do zimny ani jednego słoiczka, a zrobiłam 8 małych. 2 juz zostały skonsumowane - są rewelacyjne, absolutnie pyszne. Z przepisu będę juz korzystała co roku.