To ukraińska zupa z gałuszkami i frykadelkami. Najlepsza jest z młodych letnich warzyw z ogródka, gotowana na działce z tego co się znajdzie))) No wiadomo mięso trzeba kupić, chyba, że się podkradnie sąsiadowi kurę z jajkami, a mąkę pożyczy))) Gotujemy na kuchence gazowej lub -najlepiej- w kociołku na ognisku.
Zaczynamy od bulionu, czyli zalewamy mięso ok 3 litrami wody, szumujemy, gotujemy ok 20 minut. dodajemy warzywa i przyprawy, solimy, gotujemy do miękkości mięsa i warzyw. Warzywa wyławiamy, mięso kroimy w kawałki i na koniec dodajemy do zupy.
Do przecedzonego bulionu wkładamy pokrojone ziemniaki, paprykę , i opcjonalnie inne warzywa drobno pokrojone, a w międzyczasie szybko podduszamy na patelni, na maśle stratą marchew i posiekaną cebulę- dodajemy tę "podsmażkę" do zupy.
W tym czasie szybko , z podanych składników formujemy małe frykadelki, które dodajemy do zupy i gotujemy do ich wypłynięcia.
Teraz szybko zakręcamy jaja z mąką i czosnkiem i solą. Mają mieć gęstość gęstej śmietany. Łyżeczką od herbaty kształtujemy małe kluseczki, które wpuszczamy do zupy. Kiedy wypłyną- zupa jest gotowa.
Dosmaczamy zupę solą i pieprzem, posypujemy posiekaną zieleniną i gotowe.
O smaku tej zupy i frykadelek decyduje wg mnie dodatek posiekanej, świeżej papryki.
Zupa jest sycąca , pachnie warzywami i latem.
Można dodać na talerz po kleksie śmietany, choć to niekonieczne. Zaręczam ,że się nie zawiedziecie i posmakuje wam ta wiejska, ogrodowa zupa.
Smacznego.