dziekuję katy za wsparcie :) też uważam, że powinno być wyraźnie odznaczona dieta "odchudzająca, niskokaloryczna" tak jak inne: "dieta niskocholesterolowa" "dieta dla diabetyków" "dieta bezglutenowa" :)
:) bardzo się cieszę bbetty :)
aha, wiem, że rydze to dość specyficzne grzyby - czy można użyć innych grzybów, a jeśli tak, to jakich?
fascynujący przepis. dodaję do ulubionych i jak uda mi się dorwać grzyby, od razu robię.
trzeba niestety stwierdzić, że nie wygląda zbyt zachęcająco :) może to problem ze zdjęciami "z blachy", ale pewnie smaczne.
:) moja babcia takie właśnie robiła. uwielbiam.
megi, jeśli więc jest czekoladowa masa gotowa, to zmienia postać rzeczy - pewnie będzie dobra. pewnie - bo nie natknęłam się :)
:) Hm. to prawda, kajmak to zupełnie inna historia niż mleko kakaowe. Nie zagotowuje się tak na sztywno. Odkryłam, że smakuje i wygląda trochę jak gotowy syrop czekoladowy (wiem, ze w Stanach jest dostępny, nie wiem jak w innych krajach). Ma też wielką zaletę, jest nieco bardziej lejący niż kajmak - i mniej klejący, przez co cudownie wypływa (tyle ile trzeba) z pokrojonego ciasta. Wg mnie tworzy też świetną polewę na wierzch tortu, na którą posypujemy potem kakao. Polecam. Aleksandra, jeśli nie masz nikogo tutaj, kto by Ci dostarczył, to ja chętnie Ci wyślę takie mleko :)) Taka puszka to nic wielkiego.
smacznego :)
Identyczny przepis tłumaczyliśmy kiedyś na j.polski na lekcji francuskiego w liceum sto lat temu. potem odważni smażyli. było bardzo smaczne.
to znaczy, że właściwie całe cytryny wyrzucamy?
tj. nie będzie miąższ tu przydatny?
Hm. Nie zrozumiałam części z obieraniem, zalewaniem... czy tylko skórki (tzw. zest) zalewamy spirytusem? czy skórki z miąższem?
jak tylko mi odpowiesz, to na pewno zrobię, bo raz - kiedyś piłam, a po drugie - wygląda bosko na tym zdjęciu.
besiu, nazwy przepisów piszemy tu :) normalnymi literami.
Byłam wczoraj na cmentarzu, zapalić znicz przy jakimś anonimowym grobie, bo nie wyjechalismy w tym roku nigdzie - ludzi było dużo, o różnych nastrojach panujących wśród nich można mówić - ale na pewno nie zadumie. Większość świetnie się bawiła przeżywając kolejne rodzinne spotkania przy grobach.
;) swoją drogą, jak je wprowadzali dawno dawno dawno temu... pewnie tyle samo marud jęczało, że burzy się tradycję . siedzieli "na forum" wsi, albo "na czatach" przy chatach i dyskutowali o nowomodzie niewiadomo skąd
dlatego znacznie bardziej ludzię dzień zaduszny niż sztampowe i wyświechtane wszystkich świętych. klasyczne katolickie wykreowanie święta na potrzeby kościoła.