Witam.
Ser dlatego wkładam do butelki, aby nadać mu kształtu,a wyciągam go rozcinając ową butelkę i to cała trudność.Oczywiście jak ser już zastygnie.Pozdrawiam.
Tak,oczywiście lekko rozbić tłuczkiem,chociaż ja osobiście rozbijam piersi kurczaka ręką zaciśniętą w pięść tz.kostkami pięści.Piersi są bardzo delikatne więc ja to robię w ten sposób.
Raz jeszcze dziękuję za tak miłe opinie.Ja także eksperymentuję ze smakami tego sera.
Dziękuję za opinie i życzę smacznego.
Witam.Ja używam śmietany 18%,ale próbowałam już i 12% i 30%,to nie ma większego znaczenia.Chociaż jak dodałam śmietanę 30% to sos był delikatniejszy.Smacznego.
Dzięki wielkie za komentarze,a wszelkie modyfikacje jak najbardziej wskazane.Najważniejsze aby smakowało.Pozdrawiam.
Rewelacja jak dla mnie i mojej rodzinki.Dzięki
Bardzo smaczny,bardzo pyszny,bardzo słodki.Znakomity
tiramisu...... po prosty pychotka.Ten przepis ma tylko jeden minus ,po zrobieniu ten deserek zbyt szybko znika ze stołu.
Witam.
Droga Madziulko B. ja robię ten krem od wielu już lat i nigdy nie miałam problemów,ani niespodzianek. Zawsze gotuję w takim garnku,aby cała puszka była zakryta (na leżąco) wodą. Dolewam zawsze ciepłą wodę aby nie kusić losu. Po ugotowaniu (3 godz.) robię ostrożnie ,powoli ,delikatnie najpierw otwór otwieraczem do konserw i po 5 minutach już spokojnie otwieram całą puszkę. Naprawdę nigdy jeszcze nie miałam przykrych niespodzianek. Pytałam rodzinkę która też korzysta z tego przepisu i nic się im nie wydarzyło czego i Tobie życzę.Pozdrawiam i smacznego.
Wypróbowałam ten przepis i naprawdę jest pyszny no i najważniejsze, jest naprawde na dużą blaszkę starcza dla łasuchów.Pozdrawiam.
Ja tak przygotowane pieczarki podaję jako zakąskę do zimmnej płyty lub przystawkę do ciepłej kolacji np.w czasie jakiegoś spotkania .Lecz nie będę ukrywać że mój syn nie przepada za mięsem więc wtedy gdy mam na obiad schabowe to jemu zamiast kotleta podaję właśnie te pieczarki i nie koniecznie muszą być wtedy faszerowane,starczy je tylko opanierować i upiec jak schabowe.Syn zjada z dużym apetytem i bez marudzenia.
Skusiłam się zrobić faworki w/g tego przepisu i nie żałuję,po prostu
REWELACJA! tylko ...stanowczo ZA SZYBKO znikają :D.Pychotka.
Cieszę się .Właśnie tego mnie nauczyła moja Kochana babcia u której w dzieciństwi jadłam niedzielne obiadki.
Wypróbowałam ,naprawde pychotka.