I jeszcze jedno - jaką dużą blaszkę bierzesz na ten przepis ?
Bardzo dziękuję Nadiu za wyjasnienia. Juz mi ślinka cieknie na to ciacho. Zrobie na bank i napewno dam znać jak wyszło.
Żebys słyszała te odgłosy cmokania i mlaskania, cmokania jak moje towarzystwo dosiadło sie do resztek konfiturki, która nie zmieściła sie do słoiczka. Pychooooota. Wisienki zeczywiscie w całosci, sok cudo. Moje wisnie były wyjatkowo soczyste i choc grzałam je przez 3 dni i tak soku było sporo. Zrobiłam z 1 kg - na próbe, ale juz wiem, że ten przepis wejdzie na stałe do repertuaru corocznych przetworów. Dzieki Alu
Agusko - lekko podpiec tzn podpiec tak , aby ciasto nie było płynne, czy surowe, ale "złapało" leciutko kolor. W tym przepisie wyglada na ciasto kruche, wiec powinno złapac taki słomkowy( bardzo jasno żółty) kolor. Gapa_1410 pisała w poście wyżej o czasie podpieczenia ciasta, a temperaturę trzeba ustawiać w zalezności od piekarnika - ja mam piekarnik elektryczny i podpiekłabym to ciasto w temp. 160-170 st.
Nadia ten krem toffi to tylko zagotowane mleko w puszce ? Ile gotować i jak? Fajny przepis tylko taki dla zaawansowanych kuchennie - dla Ciebie wszystko jest jasne bez zbędnych słów, ale dla początkujących i mniej obeznanych w kuchennych sztuczkach trochę zbyt ogólnikowy. Krem karpatka - taki gotowy (z proszku, dołączany do ciasta karpatka?). Nie gniewaj się za te uwagi, ale przepis bardzo dla mnie ciekawy, ale "zatrzymałam się" z powodów - jak wyżej. Jak bedę na działce z chęcią bym go wykonała (nie mam tam piekarnika w kuchence, więc wszystkie przepisy na ciasta nie pieczone są mile widziane). Serdecznie pozdrawiam. Ewa
Ja tez postanowiłam spróbować. Wisnie zasypałam cukrem i po puszczeniu przez nie soku podgrzałam pierwszy raz. Mam pytanko - ten szum, który należy zbierac jest dość gęsty (trudno to własciwie nazwać) i nie daje mi sie dostatecznie zebrać z wisni, okleja sie na nich. Czy to nie przeszkadza ? czy powinnam zebrać go bardzo dokładnie ?
Ofca - ciekawa propozycja z tym daniem "na raz" sama musze wypróbować Dzieki za wykorzystanie do tego mojego przepisiku
Buuuuuu a mnie nie wyszło, buuuuuuuuuuu
Kupiłam 1 kg kawałek szynki i wyszło twarde. No może nie jak kamień, ale twarde. Mieso nie wygladało na takie ze starej "sztuki" (nie wszystko co stare musi byc żylaste i twarde, prawda ? Może za mocno sie zagotowało ? czy co ? Po pierwszym gotowaniu zawinełam garnek w gazetę i ręcznik - było jeszcze letnie jak odwinęłam rano, Znowu zagotowałam i zostawiłam w przykrytym garnku do wystudzenia. I nie udało się, buuuuuuu. Ale za jakis czas spróbuje moze znowu, bo skoro innym sie udaje...
Appetitko, Twoja sałatka, w lekko zmienionej formie znikała w oczach na sobotnim obiedzie u tesciowej (zrobiłam ją dla niej). Ponieważ tesciowie nie mogą jeść jaj, to dołozyłam jeszcze jedno jabłko i łyzkę jogurtu naturalnego. Pycha.
W zasadzie miałam wykonać Twoją sałatkę, ale okazało sie, że ona ma byc do obiadu, wobec czego śledzie "poszły pływać" a na ich miejsce wskoczyła biała fasola konserwowa (z puszki), ziemniaki były podawane osobno, więc w sałatce ich nie było, dałam w to miejsce jeszcze jedną warstwę buraczków. Nie smarowałam kazdej warstwy majonezem tylko tak "co drugą". Sałatka wyszła pyszna i razem z sałatką z buraczków konserwowych "królowała" na stole. Dzieki za przepis Piszczałko.
Natka64 - tak w wolnym tłumaczeniu (z włoskiego) nazywa sie własnie Tiramisu - Na Poprawę Nastroju. Pozdrawiam
Leszczynko droga , a jakbyś ciut dłużej pomoczyła te biszkopty w kawie ? Nie ma takich biszkoptów, które po takiej "kąpieli" pozostałyby "zatwardziałe" i nie chciały zmięknąć.Editko, miło mi bardzo, że wypróbowałaś przepis i że deser Wam smakował.
Danusiu ja tez uważam, że uczymy sie całe zycie. Z róznymi skutkami . Jesli deser przetrzymasz troche dłużej w lodówce, to z każdym dniem będzie lepszy. U mnie się to niestety nie udało, ale jadłam taki, który miał 3 dni i był naprawdę mniamniuśny. Dziekuję za wypróbowanie przepisu.
Beatko1 - Cieszę się, że skorzystałas z mojego przepisiku i barszczyk Ci smakował. Super zdjęcia.
Dankarz - Danusiu bedzie mi bardzo miło otrzymać Twój komentarz . Mam nadzieję, że deser będzie Wam smakował. On jest lepszy z każdym dniem przebywania w lodówce, tylko , że u mnie on bywa tylko przez 1-2 dni