Właśnie mam okazję jeść to cudo w wykonaniu Anulkas :)))))))))))))))))
Czegoś tak pysznego nie jadłam jeszcze nigdy :))))
Myślę, że jak trafię do nieba, to tam wszystko tak będzie smakować :)))
Tak- zdecydowanie jest bardzo szybki :)
Jeśli chodzi o smak- to oczywiście moje ulubione spaghetti :)))
Bardzo się cieszę że Tobie również smakowało, Anno :))))))
I wstaw zdjęcie jak Ci komputer wstanie :P
Qurczak- ja w zeszłym roku zrobiłam z octem sherry, a w tym z jabłkowym :) Nie zwiększałam ich ilości- użyłam tak, jakby to był zwykły spirytusowy..
powidła w obu przypadkach wyszły super :)
Bardzo się cieszę że rybka smakuje :)))))))))))))))))))))))))))
Moja wariacja na temat :))
Serek jagodowy, z galaretką z owoców leśnych + galaretka agrestowa z musem malinowym:)
Pyyyyyyyycha.. Młody wziął pierwszą porcję i powiedział: 'kto jeszcze nie spróbował, nie wie co traci" :))
No i proszę- takie pyszności i na dodatek dobre dla mózgu :)) Zrobię na pewno:)))
Dla udokumentowania wstawię fotki :))
Mamuniu- te Twoje maliny wyglądają niebiańsko...........
Uwielbiam crunchy!! Mimo dość wysokiej ceny, jest w moim domu prawie zawsze.. Nie wpadłabym na to, że można je zrobić samemu :)) Dlatego bardzo Ci dziękuję Wkn za ten artykuł!!!!!!!!!!!!!
Dziś robiłam crunchy po raz pierwszy i na pewno nie po raz ostatni!!
Twój artykuł był bazą do moich eksperymentów.. I tak do ok 25 dkg musli na bazie płatków owsianych (musli tropikalne, z kawałkami bananów i rodzynkami) dodałam ok 5 łyżek otrębów pszennych, 3 łyżki cukru brązowego,ok 2,3 łyżek masła, 1 kopiastą łyżkę miodu, jajko, sporą garść słonecznika i mniej więcej tyle samo kokosu..Wymieszałam to wszystko w misce i wyłożyłam równą warstwę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piekłam ok 15 minut w 170 st, potem na 5 min przykręciłam do 100, bo chciało się przypalić, przed samym wyłączeniem pieca, podkręciłam temperaturę do 200 i wyłączyłam piekarnik. W zamkniętym -crunchy dochodziło jeszcze 10 minut, po czym otwarłam piekarnik i dałam mu przestygnąć... Przed chwilą zjadłam...
Mniam................
Ależ się cieszę Anno :))))
As.. ja zazwyczaj wszystko wkładam do nagrzanego piekarnika :))))) Więc tę rybkę też :)) Szybciej sie "robi" :))
mmmmmmm.. a jakby tego pokrojonego arbuza włożyć do pojemnika na lód...i zamrozić :)) i potem do zmiksowanego drinka wrzucić arbuzowe kostki lodu.................... ale się rozmarzyłam <buja w obłokach>
z niecierpliwościa będę czekać na weekend :)))))))))))
ooooooo ..Widzę Anovi, że już się trochę wypowiedziałaś w moim imieniu :))) bo ta totalna noga to ja :))) i się nauczyłam :))))))))
Zrobiłam ogórasy wg Toffik :)))))))))) Są pyszne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <pierwszy słój otworzyłam po jednym (ciepłym) dniu, drugi chwilę postoi (jak mu się uda;p) >
o mamo...
I od razu napisze.. Ze juz sie nim delektowalam... i jest PYSZNY!!!
Ja jak Ci bardzo dziekuje :)))
Bardzo mi milo Wiernikosiu :) Tez ja bardzo lubie :))
Pozdrawiam.
NIestey.. nie moge sie pochwalic, ze sprobowalam..<protal> ale moi panowie, zgodnym chorem, powiedzieli:pyszne!!! Pachnialo cudnie :))
Zeby nie kombinowac za zbytnio, jako przyprawa tym razem wystapil pikantny keczup i granulowany czosnek...
W sobote powtorka i tym razem juz sprobuje :))
No.. dlatego sie nim dziele :)) :)))