ja, po dodaniu już alkoholu szczelnie zamykam, by %% nie uciekały
myślę, że trzeba go rozcieńczyć i zrobić 5% lub 6%
też takie robię, nie zawsze podsmażam, pycha...
ja ostatnią z ub.r. otworzyłam w czerwcu, butle przechowuję w piwnicy /niezbyt zimnej/
i jeszcze jedno spostrzeżenie - kiedy otwieram butlę, ogórki wyciągam pierw za pomocą widelca, potem szczypcami... ważne, aby jak najdłużej były w butli, wtedy nic się z nimi nie dzieje, mimo, że już otwarte
robię analogicznie, dodaję jeszcze ok. 1 łyżeczki masła... a pierogów wychodzi mi ok. 60 szt, robię ciasto cienkie, nie zniszę grubego ciasta w pierogach
jarzębinę należy zrywać w pełni dojrzałą, najlepiej po przymrozkach bądź ... wcześniej wrzucić do zamrażarki
grzybów 30 dag? suszonych? czy może 30 g?
bardzo dobra zupa... szczególnie zimą... u nas nazywał się to po prostu kapuśniak... skąd nazwa "zarzucajka"?
i jeszcze jedno... na pewno kopru włoskiego? wydaje mi się, że włoski to chyba zupełnie co innego niż ten do kiszenia, ale może się mylę
robię też od lat takie ogórki, nie daję liści selers, lubczyka ani pora, za to daję liść dębu, kilka czarnej porzeczki i winogrona /winorośli/, daję jeszcze cukier - nie są poem zbyt kwaśne... interesuje mnie ta przyprawa - co to jest? czy chodzi o tą sieczkę w torebkach do kiszenia? jeśli tak, tego nie używam, wszystkie potrzebne składniki już są, a te to chyba nic innego tyle, że pocięte, chyba że chodzi o coś zupełnie innego....
ogórki z butli są pyszne, jędrne i mają się pysznie aż do czasu zrobienia następnych w następnym roku
To danie jest bardzo bardzo dobre, często jak już napełnię gołąbkami cały rondel, a zostaje mi jeszcze trochę liści i ryżu, wykorzystuję do takiego właśnie zapiekania w jakimś małym naczyniu.
Podaję z kleksem gęstej, kwaśnej śmietany.
masz w pierwszym zdaniu
"Z ogórków odcinamy końcówki i nacinamy go do połowy."
Brzmi smacznie, ale mam wątpliwości czy pierś po 20 min. nie będzie surowa? bo jak robię kurczaka w śmietanie, to pierw go obsmażam na maśle a potem w tym sosie śmietanowym duszę jeszcze 30 min. I druga wątpliwość - czy kiedy dusimy te 20 mn. w już zagęszczonym sosie to się nie przypala?
a ile w końcu tego bulionu? 100 czy 200?
chyba jednak wina nie leży w przepisie, a .... mąka, piekarnik, itp. bo też robię podobne i zawsze się udaje