Piekę już wiele lat,ale nigdy nie wyszła mi babka,zawsze zakalce lądowały w koszu.Postanowiłam na święta upiec babkę cytrynową.Obiecałam sobie,że wszystko zrobię jak w przepisie z nadzieją,że nareszcie się uda.Słowa danego sobie nie dotrzymałam,gdyż chciałam być mądrzejsza.Białka ubiłam osobno dodając połowę cukru na koniec,żółtka ubiłam z resztą cukru,dodałam do białka,sypnełam przesiane mąki i dałam resztę składników.Wymieszałam i do piekarnika.Babka pięknie rosła a mnie duma rozpychała,że nareszcie zjem pyszną babkę.No i stało się....na szafce znalazłam miseczkę z ostudzoną już margaryną,której nie dodałam do babki:).Miałam pięknie wyrośnięty cytrynowy biszkopt:)
Po godzinie nie dałam za wygraną i w podobny sposób mieszałam babkę w misce,pamiętając o margarynie.Z duszą na ramieniu zaglądałam do piekarnika...wyszła taka dobra,że połowa znikneła i nawet zakalca nie miała:).Jednak dla mnie zamało cytrynowa,następnym razem zrobię z polewą cytrynową:)
Ciasto rewelacyjne,najlepsze jakie robiłam.Nawet na drugi dzień pierogi są mięciuchne!!!
Mi niestety nie wyszły,ciasto było jakoś dziwnie surowe,mimo ,że piekłam jak w przepisie(nawet ciut dłużej).Najlepszy to był farsz,prócz tego z fetą zrobiłam jeszcze z piersi z kurczaka ugotowanej i zmielonej z marchewką i szpinakiem,pycha:).
czy można z podanych składników masy zrobić masę gotowaną,bo jakoś nie ufam surowym jajką?
Robiłam dwa razy ciasto z tego przepisu,pierwszy raz dokładnie zgapiłam składniki,jednak moim zdaniem niepotrzebna jest w przepisie soda,ciasto jest bardzo twarde i się kruszy(chyba,że upiecze się je kilka dni przed zjedzeniem-u mnie ta wersja odpada,bo już na drugi dzień nawet śladu nie było po makowcu),za drugim razem nie dałam całego jajka i sody,ciasto wyszło delikatne,takie jak miało być:)
Z ciasta kruchego prościej(bynajmniej dla mnie)robi się struclę,bo nic się nie lepi i zawsze ładne wychodzą:)
Polecam przepis
lepsze gnocchi jest bez jajek,bardziej delikatne