Sorry , ale ja myślałam że to połówka kajzerki polana nutellą:)Dopiero się dowiedziałam że to ciasto, jak przeczytałam artykuł.
Ja też znam nazwę ciepłych lodów, pod nazwą murzynki:)i czy się to komu podoba czy nie, tak się nazywały i nazywają,odkąd tylko pamiętam.Nawet kartka była w sklepie napisana, ciepłe lody murzynki i podana cena.
Daj spokój z tą reklamą:)
Można szprycą, rękawem cukierniczym z końcówką , a można też zwykłą torebką śniadaniową,:)trzeba tylko ściąc lekko róg torebki.
Ja też jestem przeciwniczką surowych jajek w serniku, szczególnie latem.Podobno sparzenie nie uchroni przed salmonellą ,tak ktoś kiedyś napisał na Wż. Nie życzę nikomu zatrucia salmonellą, mój mąż zatruł się kilka lat temu na weselu tatarem z surowym żółtkiem,podobno też były jajka sparzone.
Córka dokupiła w zwykłym sklepie gospodarstwa domowego, ale można kupic w markecie lub na allegro:)
Dzisiaj powtórka tych wspaniałych rurek:) Nawet córa dokupiła foremek .
Wspaniałe ciastka mojego dzieciństwa, najlepsze na świecie,:)Moja babcia takie robiła, tylko zamiast smalcu skręcała wysmażone skwarki ze słoniny.
Też się przymierzam zrobić , tylko najpierw muszę przetopić słoniny na skwarki.
Na pewno bardzo smaczna, ale czemu ją tak spaliłaś?
Iwonka masz rację:)
Wspaniałe rurki, wyszło nam przeszło 60 szt:)Córka dziekuje za przepis i ja też.Nadzienie zrobiła,śmietankowo cytrynowe, pycha.
Megii, zrobiłam Twój pyszny schabik z brzoskwinią w galarecie:)Jeszcze raz dziękuję za wspaniały przepis.Pozdrawiam i życzę Zdrowych i Wesołych Świąt.
Dzięki za wstawienie przepisu, w takim razie napiszę jeszcze raz, że schabik przepyszny:)
Jak smażę schabowe i zostanie mi jajka z panierki, to dodaję bułki tartej i też robię takiego oszukanego kotleta.Smakuje wybornie, mąż lubi i dzieciaki też:)