Zbyt słodka, strasznie się nakręciłam na ten napój niestety nie spełnił moich oczekiwań. Czekolada nie jest gęsta jest tylko masakrycznie słodka.
Bardzo przyjemne zgadywanki dla najmłodszych.
Trzymałam dłużej w piekarniku, bo bałam się, że mi siądzie. Na szczęście utrzymał wysokość i wyszedł bardzo smaczny. Jak trochę postał, to stwardniał mu wierzch(zrobiła się taka cienka skorupka), ale nie miało to wpływu na walory smakowe.
Till , ja wiem do wżecika
Też racja,zagadka ta skierowana była do dzieci i młodzieży,bo teraz co niektórzy mają ferie.
:) Scooby... można odgadnąć na przykład jeszcze, do kogo skierowana była ta zgadywanka...
Co trzeba w tym zgadnąc? Bo tu chodzi o:śnieg,bałwan,śnieżki,łyżwy,narty,sanki,pług do odgarniania śniegu,rękawiczki.
Ciekawa odmiana: lekkie, szybkie i pyszne
Sałatka wygląda wspaniale a Różowy Nos jeszcze bardziej!
To ciasto to "hicior" jesieni 2009 moich synów.W sezonie jabłecznym musiałam je robić co tydzień,a mile widziane było i częstsze wykonanie.Ten przepis dowodzi twierdzenia,że rzeczy proste są najlepsze.Dzięki za przepis i pozdrawiam.
Podobną wersję stosuję sama, wymyśliłam i nazwałam ją za czasów podstawówkowych - PODUSIAKI.
Gotować lubiłam od małości, więc mi się nie dziwcie :D
Podusiaki składają się z suchej bułki białej (ew. ciemnej, chleba - ale to już nie to) mleka, soli, pieprzu, bułki tartej, jajka, masła lub ew. oleju.
Suchą lub starawą bułkę kroimy na 8 części, namaczamy w odrobinie mleka, odciskamy.
Tak przygotowaną delikatną bułkę maczamy z każdej strony w jajku z przyprawami. Obtaczamy w bułce tartej i smażymy na złoto.
Podusiak ma w sobie lekkość, miękkość, najlepszy jest na ciepło. Można go podawać samego, na słodko, z mięskiem i warzywami. Na śniadanie i jako dodatek obiadowy.
Na drugi dzień jest twardawy, ale po podgrzaniu w mikrofali nadaje się jeszcze do schrupania :)
Zdjęcia w Twoich przepisach wyglądają tak, że człowiek dostaje ślinotoku. Piękne i na pewno pyszne!
Pyszna zupka, nawet bez grzanek sama w sobie jest ekstra!!
Niestety także i mi wyszedł zakalec. A wyglądało obiecująco: ciasto pięknie urosło w piekarniku, tak z "górką". Zostawiłam je w otwartym piekarniku do ostudzenia, a po 2 godz jak wróciłam- po górce ani śladu- zapadła się tworząc koszmarny zakalec. Może jednak trzeba piec w wyższej temp. albo z termoobiegiem?
Bardzo smakował i mnie i synkowi.