Danko godne polecenia, bo jest pyszne i oryginalne. U mnie w każdym razie wszyscy byli zachwyceni :)
Odkąd zaczęłam dietę bardzo się pilnowałam, żeby nie wchodzić na Twoje przepisy, Ilko, bo wiedziałam, że aż tak silnej woli nie mam... ;) Dziś nie wytrzymałam i ta dyskusja zainteresowała mnie co też za ciasto wzbudza tyle kontrowersji. Weszłam i...przepadłam! Nie spocznę dopóki nie zrobię (i co gorsza nie zjem) fantazji!!! :) A jak ktoś mi zarzuci, że znowu przytyłam to uprzedzam, że zwalę to na Ciebie :D
Tej nigdy nie kupowałam- zawsze Piątnica 36%, nie trzeba nawet żadnych śmietan-fixów dodawać:) Nawet po 1-2 dniach w lodówce śmietana pozostaje idealna, ale następnym razem wypróbuję Łaciatą
Moje drogie panie, używałam już wiele różnych śmietan i niestety na wielu się zawiodłam. To jest śmietana, która zawsze się sprawdza, obojętnie, co do niej wmiksowuję (mikserem oczywiście). Nie kupuję już innych, łaciata czerwona jest pewna na 100%:). Polecam i nie ma co się stresować, że coś nie wyjdzie:) Pozdrawiam!!
Niewiadomo:) Czasem tak jest. Mnie kiedyś zważył się krem maślany do stefanki i nic nie pomagało- po prostu kupiłam jakieś dziwne masło, a właściwie mix masła z olejem (coś typu "dobre mazurskie" i inne tego typu wynalazki).
A co do śmietany to zawsze używam Piątnicy- nigdy mnie nie zawiodła czego nie mogę powiedzieć o Łowickiej- często się nie ubija.
A może poprostu to wina śmietany
. Już sama nie wiem. Ja masy do ciast (truskawkowca, fantazji i delicji ) zawszę ucieram mikserem i nic się z nimi nie dzieje. A może śmietana i brzoskwinie nie były jednej temperatury???
Będę musiała zrobić to ciasto i zobaczymy co mnie z niego wyjdzie, może w przyszłym tygodniu zrobię i wtedy zdam relację, obyśmy nie wykrakały zważonego kremu hahaha.
nutello, a myślisz że już tak nie robiłam? i muszę przyznać że nie zawsze się to sprawdzało, nie wiem od czego to zależy może od tego jakie się daję owoce ( bo inny krem mi się jak na razie jeszcze nie zważył i mam nadzieję że tak pozostanie), ale muszę Ci powiedzieć że jak miksery nie były jeszcze tak bardzo w modzie i ucierało się w makutrze ręcznie to nie miałam przypadku ze zważonym kremem, chyba że byłam niecierpliwa i dałam na raz za dużo wsadu do kremu i tak mi się wydaje, że to jest najczęstsza przyczyna zważonych kremów nawet dzisiaj, poprostu jesteśmy niecierpliwe i chciałoby się bardzo szybko utrzeć krem, a to niestety potrzebuje czasu.
Spróbuj mojego sposobu- mnie sprawdza się w 9 przypadkach na 10
Ja mam inny sposób na zważony krem, ale krem nie z bitej śmietany tylko z masła czy margaryny, bo ten to lubi się ważyć, trzeba go trochę podgrzać, a gdzieś tu na stronie wyczytałam że należy dodać trochę oleju, jeszcze nie próbowałam, ale może kiedyś jak mi się zważy wypróbuję ( przeważnie mi się krem waży jak dodaję zmiksowane owoce).
hmm... nie wiem... zawsze wydawało mi się, że krem się waży jeżeli doda się za dużo płynu.
Zawsze tak robię z kremem do tortów- jeżeli się zważy, w misce miksuję jeszcze trochę masła i dodaję po troszeczku zważony krem cały czas miksując- w ten sposób można krem uratować. Dlatego pomyślałam, że jeżeli pysia_1 wlała zbyt rzadki mus to całość się zważyła. Ale nie wiem, naprawdę trudno teraz coś stwierdzić. Po prostu trzeba spróbować jeszcze raz:)
Basiu myślę, że masz rację i napewno następnym razem zrobię tak jak piszesz!!! Oczywiście, że nie dałam samego soku, mowa przecież była o musie!!!!! Ależ dyskusja, ale jaka pouczająca i ile wątkó, prawda????
nutello, ale to przecież nie ma znaczenia czy jest dużo czy mało brzoskwiń (chyba że pysia_1 lała sam sok, to wtedy musiałaby dodać żelatyny.
Raczej nie, bo jeżeli masz śmietanę dobrze już ubitą i dasz do tego mus i nadal będziesz to ubijać mikserem to myślę,że dla śmietany to za dużo i zrobi się masło, dlatego ja wolę dodawać do śmietany i mieszać łyżką. Natomiast myślę że jeżeli śmietana jest ubita że tak powiem nie do samego końca, to wydaje mi się, że wtedy mogłabyś dodawać mus i nadal ubijać mikserem, ale na małych obrotach. Bo ja jedynie ubijam śmietanę mikserem razem z żelatyną, ale wtedy właśnie leję żelatynę do śmietany jak nie jest całkowicie ubita, tylko jak już zacznie gęstnieć, a wszelkie musy i kremy to jak to się u nas mówi wklepuję do śmietany łyżką ( a gęstość musu nie ma znaczenia, do śmietany możesz dać przecież pokrojone bakalie czy zastygłą galaretkę i nic się z nią nie stanie).
No właśnie, mogło być za mało brzoskwiń, bo przecież puszki są róne i różnie bywa w nich brzoskwiń. Kiedyś kupiłam takie jakiejś dziwnej firmy i w dużej puszce pływały 4 malutkie połówki.