Jesteś tutaj: / / Komentarze otrzymane przez użytkownika Glumanda

Komentarze otrzymane przez użytkownika Glumanda

ekkore

(2007-12-10 07:50)

Makowiec robilam w zeszłym roku, ale komentarze zjadło w trakcie awarii. Smakowo bardzo dobry - naprawdę warto zrobić. Tyle, że gdyby zdarzyło się, że masa makowa nie wyjdzie gęsta jak u Glumandy ( u mnie tak było) to przed wyłożeniem na ciasto trzeba ją zagęścić (może być to kasza manna, bułka tarta lub większa ilość budyniu - z tym, że po dodaniu kaszy czy budyniu należy masą pogotować, aby już przed wyłożeniem była gęsta) - inaczej nici z rolady. Wyjdzie masa makowa w cieście drożdżowym
  A to moje makowce - jeden w wersji maku w cieście i drugi - gdy już widziałam problem -  z zagęszczoną masą makową

MAŁA MI

(2007-12-04 17:52)

Jeszcze raz dziekuje I juz dodałam do ulubionych.

Glumanda

(2007-12-02 13:34)

Dodam przepis moze wieczorem, uzbroj sie wcierpliwosc:) czekoladowe buchty sa bardzo delikatne, jak puszek!

MAŁA MI

(2007-12-02 13:18)

Nie znam wersji czekoladowej a chętnie bym spróbowała czy jest gdzieś dostepny przepis? Danusia narobiłą mi apatytu.

Glumanda

(2007-12-01 20:16)

U mnie w sklepach, rowniez sa takie gotowe "Parowce" ale te gotowe a te swojskie .. to nie ma porownania.. swojskie lepsze :)

renataz36

(2007-12-01 17:28)

U nas te kluski na parze zwie się PAROWCE a można je kupić w sklepie same lub nadziewane a nadzienie to: truskawki, jagody, albo czekolada - i takie moi synowie lubią najbardziej polane śmietaną i posypane kakao rozpuszczalnym

Glumanda

(2007-12-01 17:11)

Co kraj to obyczaj... w Niemczech te same buchty, kluski na parze, czy na Łachu... :) - nazywaja sie Dampfnudeln! czyli dokladniemprzetlumaczone.... makaron na parze ;) wazne, ze wiemy oc co chodzi i ze smakuje... a ... mam pytanie..znacie takie same  kluski na parze ... ale czekoladowe?? do zjedzenia z sosem waniliowym ?? mniam mniam...

emssa

(2007-12-01 16:44)

Ja kiedys tez tak tobilam a teraz robie w sokowniku

nicoletia

(2007-12-01 14:58)

Ja tez jestem z wielkopolski ale nigdy na takie kluski nie mowilam w domy pyzy. Mnie uczono ze pyzy to kluski z czymś w środku a te co przedstawila Glumanda to kluski na łachu :)

MAŁA MI

(2007-11-30 22:30)

Danusiu wszystko opisałaś tak pieknie. Twoje kluski to po poznańsku pyzy. Robiąc pyzy nigdy nie zastanawiałam się sie dokładnie nad proporcjami i czasem, to jest wynik nauk naszych mam i tesciowych. My (poznańskie pyry) jemy pyzy przedewszystkim  z zrazami (rolady wołowe) i modrą kaustą.
Szkoda że te przepisy zanikaja. Przyznam sie że ostatni raz sama robiłam pyzy jakieś 7 lat temu. Dla mojej  3 osbowej rodzinki kupuje gotowe pyzy.
Wiem powiecie ze jestem leniuch no trudno ale  po prostu nie chce misię wole ten czas poswięcic na jakis inny przepis. W Poznaniu są do kupienia
" Pyzy babci Tereni" to najlepszy odpowiednik domowych pyz. Pozdrawiam Małgosia

Glumanda

(2007-11-28 18:45)

Dziekuje za mily komentarz. Moja sciereczka jest zawsze wygotowana po uzyciu i nie uzywam jej do niczego innego. Jednak gaza jest na pewno rownie dobrym materialem, do tego celu. :)

KaWutka

(2007-11-28 17:13)

Bardzo dobrym sposobem na stworzenie namiastki garnak parowego jest obwiązanie go gazą chirurgiczną, taką z apteki, najlepiej o pow. 0,5 lub 1 metra. Mamy wtedy gwarancję czystości i higieny, z ze ściereczkami różnie to bywa . Przepis świetny, pozdrawiam!

kate_bialon

(2007-11-27 20:12)

dzięki za tak szybką odpowiedź oczywiście przepraszam za sformuowanie "drogie panie"  aale zwracalam sie takze do komentatorek twojego przepisu. Oczywiście babcia sama torciku zjeśc nie da rady, zresztą rodzinka na "samozjedzenie" nie pozwoli... Dzieki jeszcze raz- teraz na pewno zabiore sie za te torcisko;P mam nadzieje tylko że wyjdzie wszystko ok ( nie jestem taką kuchmistrzynią jak Ty..:D:D

Agnes102

(2007-11-27 15:11)

wlasnie robie ta diete, dzis 2 dzien, ciezko mi, juz patrzyc nie moge na ta zupe, a dotego dzieciom gotuje obiadek i mi tak slina leci....ale probuje sie trzymac i podziwjam tych, ktorzy sa wytrwali.

Glumanda

(2007-11-27 14:29)

Tort mial trzy biszkopty. Na dole 28 cm srednica kakaowy , na nim krem waniliowy i czekolady.. wszystkie kremy byly na bazie mleka 200ml + 100ml smietana , bardzo lekkie. Na tych dwoch kremach byl biszkopt karamelowy, na nim krem jogurtowy (jogurt+owoce+troche bitej smietany) na tym kremie, oczywiscie po zastygnieciu , polozony byl maly biszkopt 22cm srednicy, zwykly jasny. Byl przekrojony i krem byl rowniez jogurtowy ale malinowy. Poprzedni jagodowy.  Robilam go dwa dni. Tylko dla babci, bedzie zbyt duzy!! chyba ze bedzie was cala druzyna i pomozecie jej go zjesc. Nie wiem dlaczego tytulujesz mnie "drogie panie" sama robilam ten tort... i nie jestem w ciazy ... To nie jest tort do lezakowania, Zaczynasz robic w jeden dzien, konczysz w drugi i zabierasz go na impreze... Trzeba go zjesc swiezy.. Powodzenia :)

Najbardziej aktywni

  • Przepisów: 81
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 23
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 7
  • Przepisów: 29
  • Artykułów: 5
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 274
  • Artykułów: 7
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 60
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 1
  • Przepisów: 10
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
Zasady dotyczące cookies
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
Zamknij