Ciekawy sposób! Następnym razem na pewno wypróbuje!
A ja znalazłam sposób aby te bułeczki aby na drugi dzień też były smaczne. Wkładam je do mikrofalówki (mam taką zwykłą tanią jedynie z grillem) na ok. 2-3 minuty i nastawiam na program: 25%grzanie75%grill ok. 1 - 1,5 minuty i reszta czasu sam grill. Wychodzą znów mięciutkie, z wierzchu chrupiące a do tego gorące. Ale gdy spróbowałam na normalne grzanie to wyszły gorące kule armatnie.
Mam ten przepis już od kilku lat i zawsze z powodzeniem robię na jego podstawie bułeczki. Robiłem już pewne modyfikacje. Mieszałem mąkę pszenną z żytnią pół na pół, dodawałem sezamu. Zawsze wychodzą bardzo smaczne i chrupiące,ale następnego dnia nie są już dobre... Są zbite i twarde. Nie zawsze też robię ciasto na noc. Wyrabiam ciasto rano jeśli jest mi potrzebne np na popoludniu na urodziny (a czasem nawet w południe... nie trzymam wtedy ciasta w lodówce). Naprawde polecam. U mnie w rodzinie bułeczki w każdym wariancie robią dużą furrorę.
Dodałam zdjęcia,niestety robione telefonem komórkowym więc jakość nie jest najlepsza.Zaginęły gdzieś komentarze do tego nie nowego już przepisu a ja nie moge ich odzyskać.Jeśli ktoś korzystał z tego przepisu i może pomóc to ...please.
Piękne są te Twoje bułeczki. Ale mnie też takie piękne wychodzą. A co najważniejsze, że one są przedobre.
Zdjęcie dodane.Bułeczki posypałam makiem i opiekłam od góry opiekaczem.Ciepłe bułeczki posmarowałam masełkiem no i mogę powiedzieć,że jestem już po śniadaniu.Mniam.
Krystyna911, w takim razie też zrobie bułeczki uwzględniając twoje modyfikacje tzn.dam więcej oleju a mniej wody oraz posmaruje je rostrzepanym jajkiem z odrobiną mleka.Ja pieke w piekarniku gazowo-elektrycznym:piekarnik jest gazowy a elektryczny jest grill,który robi jednocześnie za opiekacz,więc bułeczki też moge sobie od góry zrumienić.
Ja te bułeczki piekę w każdą sobotę. Są bardzo smaczne i zjadamy je najczęściej jeszcze ciepłe. Zawsze jednak smaruję wierzch bułeczek roztrzepanym jajkiem z odrobiną mleka, gdyż wtedy bardzo ładnie wyglądają i mak się pięknie trzyma. Czasami mąkę pszenną mieszam z mąką żytnią (tej ostatniej jest zawsze mniej), a ostatnio zmniejszyłam odrobinę ilość wody a w to miejsce dolałam oleju i chyba były jeszcze lepsze. Dodatkowo, na 5-7 minut przed końcem pieczenia, załączam termoobieg i bułeczki są pięknie na wierzchu przyrumienione i chrupiące. Gorzej wychodzi mi ich pieczenie w piekarniku gazowym gdyż nie chcą się z wierzchu zarumienić. Po prostu nie mam doświdczenia z piekarnikiem gazowym i nie wiem co mam zrobić aby były takie piękne jak z elektrycznego. A właśnie ostatnio jestem skazana na piekarnik gazowy.
To bardzo miłe uczucie czytać tak pozytywne komentarze.Dziękuję wam.Na sobote też będe robiła bułeczki to wstawie do przepisu zdjęcia.
ja również wypróbowałam, są pyszne, niewiele z nimi pracy, polecam!!!
Dzisiaj pierwszy raz upiekłam bułeczki , domownikom bardzo smakowały.Polecam!!!
za kilka dni spróbuję
Proszę bardzo-robiłam to ciasto w dużej tortownicy,tzn.27 cm.
Zdjęcie ukrojonego kawałka dodane-jakoś do jutra trudno mi było wytrzymać
a ja bym prosiła o średnice tortownicy
Mońcia dziękuje za odpowiedż.