Też zrobiłam, fajny przepis.Najpierw 2 dni smażyłam same śliwki/ dodałam kilka brzoskwin /, a ostatniego dnia dodałam resztę czyli; na 4 kilo śliwek 1/2 kg cukru, 2 czekolady mleczne, 5 łyzek kakao. Zapomniałam o rumie. Nastepnym razem koniecznie dodam. Pasteryzowałam 15 minut.Pozdrawiam, bardzo wciągające są Twoje przepisy.
Mari, ja też mam zamiar przywieżć z działki taką miętę , którą właśnie posadziłam w kącie...:))) Nie zamierzam kupować bo uważam, że ta działkowa jest bardziej aromatyczna od tej doniczkowej. Eksperymentuj - w towarzystwie przyjemniej...:)))
No wlasnie, caly ten przepis jest jakis "pokickany", bo "jablka i miete pokroic. Wlozyc do wrzatku" a potem "przecedzic, dodac cukier i miete".....
Ale Ty napewno z tego zrobisz cos pysznego! A na zdjeciu w czasopismie widac cale listki miety w zolto-zielonym przecierze czy tez galaretce, trudno poznac co to jest! Alidab, myslisz, ze moglabym do tego uzyc miete ale taka byle jaka, ktora rosnie dziko w kacie dzialki? Na nabycie miety "ziolowej" nie mam u siebie szans a tez bym chetnie poeksperymentowala.
A ja mam jeszcze inne wątpliwości; kiedy dać miętę - od razu z jabłkami czy dopiero do przetartego musu? Wydaje mi się, że nie ma potrzeby żeby mięta sie tyle gotowała...a poza tym drobno pokrojona mięta dodana już do przetartych jabłek poza walorami smakowymi będzie zachęcała swoją zielenią w tym jasnym jabłkowym musie...Co do przecierania to mam zamiar potraktować to blenderem a jabłka obrać przed gotowaniem. Dobrze myslę?
Alidab, w przepisie pisze "przecedzic" ale ja mysle, ze powinno byc "przetrzec" bo przeciez nie ma to byc sok! Co Ty o tym myslisz?
Alidab, jestem zachwycona, jak pieknie to wyglada! Jak ogladam Twoje zdjecia to mam od razu chec tez cos takiego zrobic. Ale mam problem - nie mam ani jednego sloika! Dzis nazbieralismy duzy kosz grzybow i bylo wielkie przekladanie konfitur ze sloikow do butelek z szeroka szyjka itp. zeby moc przerobic grzyby. Gruszek mam duzo, sliwki tez by sie znalazly ale te przeklete sloiki! W naszym sklepie maja tylko 3-litrowe! Wszelkie modyfikacje przepisow mile widziane, ja tez rzadko trzymam sie kurczowo przepisu. Pozdrawiam.
Mari, gruszki to moja "słabość" w kategorii przetworów i ...efekty tej słabości widać gołym okiem...:)) Oczywiście nie obeszło się bez delikatnych zmian. Do syropu dodałam sok z całej cytryny, cukier waniliowy i parę gożdzików. Na wierzch do każdego słoika wlałam trochę rumu i mimo wszystko chwilę pasteryzowałam.
Mari, mam nadzieję, że nie odbierasz moich zmian jako próby poprawiania Twoich przepisów...:))) Gruszki gotowałam w syropie na wolnym ogniu aż zrobiły się szkliste, prawie przezroczyste a śliwki włożyłam do wgłębienia po wydrążonych gniazdach nasiennych.
Tak wyglądają:
Pomieszałam troche Twój przepis i ten podany na forum przez EWU. Nie dodawałam rumu ;) ale wciepnęłam troche wisni pozostałych z nalewki wisniowej (wydrylowanych i alkoholowych:))) Wszystko zmiksowałam przed dodaniem kakao i... gorzkiej czekolady (na 1 kg sliwek dałam 1/2 tabliczki). Gorącą masę włozyłam do słoiczków i zapasteryzowałam. Zostało odrobinę w garnku i o tę odrobinę była "wojna domowa" nie nadążali z wkładaniem i oblizywaniem paluchów :))))) - znaczy sie wyszła PYCHOTA. Dzięki Mari.
Dziękuję a grzybów zazdroszczę!!!
Mari dziękuję za ten pomysł.Zrobiłam z czekoladą-dałam ją kiedy powidła były już usmażone-na końcu.Miałam zrobić 3-4 słoiczki na próbę-ale wczoraj dorobiłam jeszcze kilka.Pycha!
Jeszcze raz dzięki!!!!
Didloo, przepraszam Ze odpisuje dopiero teraz ale rano pojechalismy na grzyby. Rosna, rosna. Ludzi co prawda wiecej jak drzew w lesie ale kazdy cos znajduje. Solanka tez ma byc zimna, no moze troche letnia to sie sol lepiej rozpuszcza.
Ja nie pytam o zalewę :-) a o solankę!!!!!
Didloo, ziiiiiiiiiiiiiiiiimna, "zalewe zagotowac, wystudzic". Pozdrawiam!
Mari!!! Zalewasz zimną czy ciepłą solanką?
Bardzo ci dziękuję za szybką odpowiedż!!! Chyba zrezygnuję z goździków i gałki muszk.-po prostu mi nie pasują- a dam te "standartowe" -jak do ogórków konserwowych.Zobaczymy!! jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam z ch.......... lernie zimnego Krakowa!