tutuniu gotowanie konserw miesnych tez trzy godziny ale rozlozone w czasie ma na celu dokladniejsza sterylizacje. Istnieja bakterie ktore tylko w taki sposob gina. Choc oczywiscie takie konserwowana trzygodzinna metoda nie sa gorsze, te trzydniowe sa po prostu jeszcze bezpieczniejsze. Pozdrawiam i...narobilas mi smaka....
mozesz to nazwac wątrobiankę u nas w domu robi się ją od dawien dawna bo robiła ją moja mama . Konserwy mięsne tez robię i gotuję je trzy godziny a nigdy przez trzy dni ja wstawiam do garnka który ma wkładkę metalową nalewam wody i gotuję .
Moja mama jak zapieka surowe mięsko (zazwyczaj takie jak do kiełbas, albo żeberka) w słoikach to w piecu chlebowym albo w piekarniku. O ile pamiętam to około godziny czy dwóch. Żadne tam trzy dni..
To chyba raczej watrobianka O ile mi wiadomo ,wszystkie konserwy miesne powinno sie gotowac po trochu przez 3 dni,chyba ze sie myle .