Zrobiłam skuszona smakowitym opisem i powiem tak: danie to znajdzie wielu swoich zwolenników jak i przeciwników. Przed rozpuszczeniem sera smak sosu (jak dla mnie) zachęcający, później już - niekoniecznie. Żeberka same w sobie są tłuste, ser jeszcze bardziej to odczucie potęguje. 150g w moim przypadku było zbyt dużą ilością, zdominował smak ziemniaków i żeberek. Efekt wizualny (nie obraź się Kolorowa75, bo samo się nasunęło przy jedzeniu) ... danie jak z zajezdni dla tirów :)
Czytających mój komentarz zachęcam jednak do wypróbowania przepisu i wyrażenia swojej opinii, każdemu smakuje co innego, a moja opinia nie jest żadnym wyznacznikiem.
pycha, ja jak niemam sera ukladam posiekane jajko (ugotowane)
Bardzo się cieszę, że przypadł do gustu... Pozdrawiam
Bardzo łatwy i efektowny przepis Przy najbliższej okazji będzie u mnie na stole! Pozdrawiam.
Wkn dziękuję i pozdrawiam
Fajnie ją udekorowałaś rozetą z liści :)
Janeczka miałaś racje - z tym, że ja zawsze robię na oko ;))) Pozdrawiam
Właśnie to tylko Twoja opinia
as super pomysł - smażona cebulka i ser - następnym razem tak zrobię i ketchupu też dodam - dziękuję za miłe opinie
Pyszne..zrobiłam naego cebulce i dodałam sera żółtego.
Swietnie smakuje z ketchupem
Powiem tak: nazwa wybitnie trafiona...
U nas to danie pojawia się zawsze, gdy poprzedniego dnia ugotuję za dużo makoronu :) Zwykle zanim wbiję jajka podsmażam makaron z czym mi się tam nawinie pod rękę: cebulka, kiełbaska, kiszone ogórki, papryka, rozmaite zioła... Za każdym razem inny wariant w zależności od tego co znajdę w lodówce :) Pyszności!!!!!!! To samo z ryżem....mmmm.... :)
Patrząc na składniki, potrawa jest na pewno bardzo smaczna,ale pieczenie 1,5 godz w 180 st c z termoobiegiem to stanowczo za długo. Wcześniej przecież masa jest smażona na patelni i dopiero przekładana do naczynia do zapiekania.Moim zdaniem jest to zbędna czynność.Ja bym dokładnie wszystko wymieszała i bez smażenia włożyła do naczynia do zapiekania.40 min z termoobiegiem to wystarczająco, a tak potrawa wygląda na przesuszoną i się nie kroi w plastry tylko rozpada.
Oczywiście, to tylko moje zdanie:)
Ja dodaję do tego jeszcze smażoną cebulkę i starty żółty ser. Pycha.