Postanowiłam wkleic tutak komentarz, poniewaz Twój przepis jest najbliższy prawdy przepisu, z którego robiłam swoje ciasto. W oryginale korzystałam z przepisu Szellki z internetu, a przepis nazywał się Gruszkowo-Czekoladowa Poezja. Odstępstwa od twojego przepisu to:
biszkopt zrobiłam z przepisu Grzeska, do musu nie dodawałam galaretki cytrynowej, ale do goracego płynu pozostałego z gruszek (wzięłam gruszko z puszki) dodałam żelatynę i wyszła galaretka gruszkowa :), nie dodawałam rumu. Dodałam tylko ubitą smietanę (bez białek). No i nie dekorowałam czekolada, bo sam mus jest bardzo czekoladowy tylko wiórkami migdałów uprazonymi na patelni.
Reszta wykonana według opisanego przez Ciebie przepisu. Galaretka gruszkowa troche mi spłynęła na biszkopt, bo wlewałam ja bardzo płynną, ale to w niczym nie przeszkodziło. No i co ja bedę pisac - to ciacho znikneło błyskawicznie , bo jest rzeczywiście jak POEZJA :))))