30 dkg żeberek;
10 - 12 większych ziemniaków;
2 marchewki;
pietruszka;
pół selera;
pół białej części pora;
2 cebule;
2 ząbki czosnku,
łyżka smalcu;
łyżka mąki;
2 liście laurowe, 3 ziela angielskie, 3 ziarna pieprzu, majeranek, sól, pieprz, papryka słodka i ostra.
Żeberka umyć zalać ok. 3 litrami zimnej wody, zagotować i gotować na średnim ogniu. W międzyczasie marchew, pietruszkę, seler i por pokroić na półplasterki.
Po godzinie pokrojone warzywa dać do gotującego się wywaru, dodać listki i ziarna ziela i pieprzu. Gotować 20 minut. W międzyczasie ziemniaki obrać i pokroić w dość dużą kostkę.
Po 20 minutach z wywaru wyjąć żeberko z jarzynami a w ich miejsce dodać ziemniaki. Gotować 10 - 15 minut. Cebulę posiekać w kostkę i lekko zbrązowić na smalcu. Dodać łyżkę mąki, wymieszać i zalać kilkoma łyżkami zupy. Tak przygotowaną zasmażkę wlać do zupy. Dodać wyciągnięte prędzej jarzyny i obrane z kości mięsko.
Kartoflankę dobrze przyprawić w szczególności paprykami i majerankiem, aby była dość pikantna. Gdy ziemniaki będą już miękkie, zupę zdjąć z ognia aby się nie rozgotowały. Gdyby zupa była zbyt wodnita można zrobić jeszcze trochę zasmażki z mąki i smalcu w proporcji 1:1 :)
Zupa zrobiona wg własnych upodobań. Dobrze smakuje na drugi dzień. Jest gęsta, pikantna i dość ciężka czyli w sam raz na minus za oknem :)
SMACZNEGO!
Myslę że autorka przepisu z żeberka wyjęła kostki, pokroiła je i dodała do zupy:)
Ja bym tak zrobiła ale w przepisie tego niema. Może autorka przepisu ma inny pomysł?
Napisane jest: "Dodać wyciągnięte prędzej jarzyny i obrane z kości mięsko". Właśnie to miałam na myśli:) Pozdrawiam
Rozgrzewająca i odżywcza zupa. Ugotowałam dużą dwudniową porcję, na wywarze z wędzonej golonki i chudej wołowiny, pychota. Kiedyś na żeberkach też ugotuję. Polecam, nawet bez zagęszczania zasmażką jest gęsta od warzyw i mięsa.
Dzięki Smosiu za miły komentarz:) Od siebie chciałam dodać że masz przesłodkiego "awatara"
Zupa nam bardzo smakowała , robiłam na żeberkach tak jak w przepisie . Rzeczywiście doskonała na chłodne dni , nam nic nie zostało na drugi dzień a szkoda .