PS. A' pro pos pytanka o papiloty przypomniała mi się pewna historyjka. I to bynajmniej nie jest dowcip. Byłam tego świadkiem.Serio.Kiedyś istniała w Olsztynie cudowna knajpa rybna . Nazywała się Albatros(juz jej dawno nie ma więc to nie kryptoreklama). Były tam takie wielkie stoły w kształcie łodzi na ok. 6 miejsc. Lubilismy tam wpadać po treningach szermierki na zupe segdyńską(podawali w podgrzewanych ogniem kociołkach!!).To było koło mojego liceum.Przysiadły się raz do nas(bo nie bylo miejsc) 2 młode dziewczyny.Zamówiły karpia saute'.Kelnerka przyniosła.Nagle jedna z dziewczyn oburzona pyta-"...a gdzie to saute?!!!..."))))))!!!Dziewczyna nie mogła wyjść ze zdziwienia czemu nagle wszyscy naokoło(łącznie z kelnerką) zaczęli rżeć, jak rasowe koniki polskie)))
PS. Być może nie byłoby tak ogólnej wesołości , gdyby ta dziewczyna nie wykłócała się o to saute'". No bo jak to, miało być saute, a podali tylko karpia)))
Własnie teraz jest sezon na świeżą makrelę.Jest niedroga i baaardzo zdrowa, zwł na serduszko.U nas( a co dopiero na wybrzeżu) jest prawie w każdym sklepie rybnym. Ja ją kupuje i zamrażam, żeby mieć na później, kiedy sezon się skończy. Jest naprawdę wspaniała i baaardzo smaczna.Szczerze polecam.
Majoliko,swietna anegdota,usmialam sie.
Mineło wiele lat.Nie ma już Albatrosa, nie ma takiej zupy segdyńskiej.Nie ma już nawe tych ludzi.A ja wciąz przechodzac koło tego miejsca usmiecham sie wspominajac tamtą sytuację)))
Wielka Prośba!Koleżanki i koledzy z WŻ- a znacie przepis na zupę Segedyńską?Jak ja bym ją zjadła raz jeszcze,.....ojejej!!!
Bieetka (2010-05-26 11:44)
Ha!Podoba mi się ten przepis -wszystko co lubię,a do tego niskokalorycznie.Wypróbuję,a narazie w ulubionych ląduje.