1 kg. swieżej słoniony
30 dkg. boczku wędzonego
1 kg.mięsa mielonego(ja daje paczkowane wołowo-wieprzowe)
4 cebule
6 ząbków czosnku
wegeta lub inna przyprawa
zioła prowansalskie
pieprz mielony
Słonine kroimy na małe kawałeczki, wrzucamy do garnka i zalewamy szklanka zimnej wody.Gotujemy do momentu, aż słoninka sie zacznie topić, jakieś 30 min.W tym czasie możemy pokroić boczek, od czasu do czasu mieszając słoninke by sie nie przypaliła:)Dorzucamy pokrojony w kosteczke boczek, topimy do momentu az stanie się on bardzo miękki.Jak juz wszystko bedzie płynne, to dodajemy mieso mielone i razem gotujemy na małym ogniu.Jak wszystko juz bedzie razem ładnie połaczone to dodajemy pokrojona w wieksza kostkę cebule i gotujemy do momentu aż bedzie złocista.Na sam koniec przeciskamy przez praskę ząbki czosnku i dodajemy przyprawy, nie żałujemy ziół:)
Gorące mięsko przelewam do słoików i jak ostygnie to wkładam do lodówki:)
Mięsko jest pyszne szczególnie na kanapkach z pomidorkiem badź ogórkiem małosolnym.
Ile bym tego nie zrobiła zawsze nam jest za mało, więc bardzo często wracam do tego przepisu:)
POLECAM:)
Wode dodajemy, by słoninka sie nie przypaliła:)Pewno jej część odparuje, ale wszystko bedzie jedna wielka pyszna gesta masą:)
Od kilku dni marzyłam o spróbowaniu tego przepisu ale zakup świeżej słoniny stanowił dla mnie nie lada kłopot W końcu udało mi się ją kupić i zrobić te pyszne mięsko. Jest przepyszne! Zrobiłam z połowy porcji i wyszło mi tego 5 słoików. Martwiłam się że strasznie dużo, ale okazało się Mąż pędzluje pół słoika przy jednym posiedzeniu. Ja zresztą nie jestem gorsza Od siebie dodałam pół kostki smalcu, bo tak lubię. POLECAM!
Zrobiłam te smarowidełko z jednej porcji. Super dodatek do białego świeżego chleba i ogórków małosolnych. Tak jak Pralina dodałam kostkę smalcu i nie dawałam ziół tylko sól i pieprz. Polecam przepis
Dwa razy do roku pozwalam sobie na takie pyszne jedzenie:):)Chleb żytni posmarowany tym mięskiem.... jak dla mnie rewelacja!
Po konserwie do smarowania chleba pora wypróbować trochę inny przepis.Mąż woli zmielone mięso,a że za wędlinami nie przepada to będzie miał do smarowania jak znalazł.
Masne -powiedział mąż i zniknął z kuchni z pajdą chleba,ja jednak wolę mięsne.