Upiec wg swojego przepisu biszkopty i przekroić:
- z dużej miski na 4 blaty,
- z małej miski na 3 blaty,
- z okrągłej formy na 2 blaty.
Ułożyć blaty wg nastepującej kolejności: 1 blat z okrągłej formy, 4 blaty z dużej miski, 3 blaty z małej miski. Blat z okrągłej formy posłuży jako podstwa do nóżek. Na okrągły blat położyć blaty biszkoptowe z dużej miski stycznie wewnętrznie do dużego blatu. W ten sposób tylko z jednej strony wystaje część dużego biszkoptu, który należy dociąć tak aby powstał zarys nóżek. Z drugiej części blatu okrągłego wycinać szklanką kółka przeciąć na pół i doklejać nóżki do podstawy (jak w metrowcu).
Krem mokka:
Ubić jaja na parze z cukrem. Do jeszcze ciepłych jaja wsypać kawe rozpuszczalną i wystudzić. Margarynę utrzeć na puch i dodawać masę jajeczno-kawową na końcu wlać kieliszek spirytusu.
Z wiśni odlać sok i zalać je 2 kieliszkami spirytusu, odstawić na noc aby naciągneły spisytusu. Powstały poncz wlać do soku wiśniowego, wymieszać i nasączać blaty biszkoptowe.
Ewentualnie spirytus wlać do odlanego soku i tym ponczować blaty biszkoptowe, wtedy wiśnie nie będą zawierały wyczuwalnego w smaku spirytusu.
Dla dzieci proponuję wersję bez alkoholu.
Krem na futro wykonać tj. krem mokka dodając dodatkowo kakao. Jeśli krem wyjdzie za jasny dosypać więcej kakao lub brązowego barwnika, można też dodać gorzką czekoladę rozluźnioną na parze.
Blat ponczujemy, cienko smarujemy kremem mokka kładziemy wiśnie i górny też smarujemy kremem (na zasadzie kanapki wiśniowej). W takiej kolejności przełożyć kremem mokka blaty biszkoptowe w kolejności jw. Głowę proponuję wzmocnić wykałaczkami żeby lepiej się trzymała (użyłam 3 wykłaczki - u mnie głowa z jasnego biszkoptu). Włożyć okrągłe biszkopty w miejsce uszu jak na zdjęciu, dokleić nogi i mąrdkę. Misia włożyć do lodówki na ok. 30 min (w tym czasie robię krem na futro).
Schłodzonego misia wyjąć i uformować łapki odpowiednio podcinając biszkopty. Posmarować całego misia pozostałą masą mokka. I nakładać szprycą od dołu futro końcówką gwiazdka zamknięta. Masę dobrze wcześniej schłodzić.
Smaruję stopy i mordkę misia na gładko kremem mokka (ma jaśniejszy kolor). Oczy wklejam na końcu jak już futro jest skończone. Rozpuszczoną czekoladą rysujemy uśmiech.
Oto efekt końcowy:
Smacznego !!!
I pokroili miśka ...