Danie oryginalnie pochodziło z programu Roberta Makłowicza. Było to jednak tak dawno temu, że nie mogę obiecać, że się nie zmieniło z biegiem czasu;)) wymaga czasu ale jest przepyszne!!!
polędwica
pokroić polędwicę na niezbyt cienkie plastry. nie tłuc! każdy tylko docisnąć i/lub rozpłaszczyć ręką.
posolić.
na patelni rozgrzać olej. do oleju wrzucić ząbki czosnku, ale NIE obrane z suchych łupinek (żeby się sam czosnek nie przypalił). dobrze je przysmażyć pozwolić, żeby olej nabrał od nich zapachu. na gorący olej kłaść polędwicę i obsmażyć z obu stron (w trakcie można zabrać z patelni czosnek). wlać na patelnię białe wino i dusić na wolnym ogniu tak długo aż wino właściwie wyparuje. Na koniec wlać śmietanę i grzać tak długo aż odpowiednio zgęstnieje.
dodatek: brzoskwinia w śliwowicy
na oddzielnej (mniejszej) patelni smażyć na maśle pokrojone w cząstki brzoskwinie z syropu. obsypać łyżką cukru i smażyć aż się skarmelizuje. wlać śliwowicę na brzoskwinie i natychmiast podpalić. poczekać aż się samo zgasi i natychmiast zabrać z palnika.
polędwicę jeść polaną sosem
z brzoskwinią na boku talerza jako dodatek. ZADBAĆ O URODĘ PODANIA!