Ksena, nie wiem czy to było pytanie.....hmmm? Ale moje słoiki mają już rok i robione z tego przepisu nie pierwszy raz. Są super i żaden słoik nie ,,puścił", zawsze wszystkie do ostatniego zjedzone po długim przestaniu wśród przetworów :) Polecam:)
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Tak to było pytanie. To i ja podejmuje ryzyko i nie pasteryzyje.
O, przypomniałam sobie, że też muszę zrobić. Róbcie, są pyszne i stoją długo... ja wykorzystuję 2-3 letnie, bo w ub.r. nie zrobiłam.
Zrobilam śliweczki w occie z 1,5 porcji, zalewy trochę mi zabrakło, wiec dorobilam. Wyszło mi 9 średnich słoiczków. Ocet śliwkowy wyszedł rewelacyjny, piekny zapach, kolor i smak delikatny. Polecam kazdemu, kto jeszcze nie wypróbował tego przepisu, natomiast Alman dziękuję za polecenie mi, wtedy, gdy miałam nadmiar węgierek
Cieszę się. Śliwki u mnie stoją nawet ... kilka lat... ocet też...
Odpowiadając na pytanie o zalewę - nigdy nie dorabiam ilości, robię jak w przepisie i zalewam, nawet gdy początkowo wygląda, że jakby za mało, to śliwki puszczą potem sok, a jeśli nie, można je ewentualnie w trakcie "moczenia" w zalewie przemieszać, by wszystkie sprawiedliwie miały kontakt z zalewą.