Patyczki do szaszłyków warto namoczyć wcześniej w wodzie. Niektórzy też zanurzają je w oleju, aby po usmażeniu mięso i inne składniki łatwo było zdjąć.
Śmietanę do sosu można też zastąpić jogurtem naturalnym i zamienić proporcje- sos będzie nieco lżejszy.
Stara, dobra szkoła. Jest to pyszny sos deserowy - rzeczywiście do klusek, niebo w gębie :)
Rok nie jest szczególnie obfity w jagody - widocznie pogoda nie sprzyjała :(
Ja bym obstawała przy nazwie "w sosie cebulowym" - pomidory występują w przepisie w postaci koncentratu, którego mały słoiczek potrafi być naprawdę mały, czyli zawierać 2 czubate łyżeczki.
Natomiast 3 duże cebule, to całkiem sporo :)
W taki sam sposób można wykonać bakłażana - po uprzednim osoleniu i odciśnięciu z nadmiaru wody plastrów. Smak jest pyszny, maślany, i ten zielonkawy kolor. Nawet dzieci lubią takie kotleciki.
Kochani, naprawdę nie chciałam nikogo urazić - pomysłowe nazywanie potraw jest fajne i inspirujące, ale w tym przypadku jest po prostu mylące. Myślę, że warto czasem pomyśleć o innych :)
Kolorowa, z góry dziękuję za zmiany. Naprawdę nie było naszym zamiarem pisanie złośliwości, lecz próba poproszenia o jakąś tam logikę nazewniczą na stronie :)
Oj tak tak pyszności! Uwielbiam ten cudny zielony cukiniowy kolor w plackach! Czasem się zdarza, że puszczą za dużo wody, aby zapobiec dodawaniu kolejnych porcji mąki, która ma za zadanie zagęścić zbyt luźne ciasto, można starte cukinie osolić i zostawić na pół godzinie na sicie, aby pozbawić je nadmiaru wody. Potem mieszamy z jajkiem, mąką i pozostałymi składnikami i smażymy. Pycha :)
Minimalną uwagę do nazewnictwa powinniśmy jednak przywiązywać. Placki zostałyby wykonane ze startej lub rozdrobnionej cukinii, a powyższy przepis jest na cukinię panuierowaną czy na kotlety z cukinii. Jest to bardzo smaczna i prosta potrawa, potwierdzam, ale byłoby bardzo miło, gdyby tytuł został zmieniony, a informacja, że w domu autorki nazywane są plackami pojawiła się po prostu nad lub pod opisem wykonania.
Polecam się na przyszłość i życzę udanego gotowania i słoikowania. Mam nadzieję, że sos zasmakuje :)
Jadłam u rodziców ciasto robione z tego przepisu - jest wyśmienite!
Muszę spróbować Twojej wersji. Moja jest nieco inna: kalafior, pomidory, jajka, groszek oraz majonez pół na pół z jogurtem :)
Zapowiada się bardzo pysznie - lubię soję, choć wciąż nie jest u nas szczególnie popularna. Ale może za jakiś czas się to zmieni. Szkoda, że nie ma zdjęcia, pewnie zrobiłoby się jeszcze bardziej apetycznie :)
Mój zakwas ma 3 godziny i na razie jest stojącą w cieple szaroburą papką składającą się z połowy szkl. letniej przegotowanej wody i połowy szklanki mąki żytniej typ 2000
Jak do tej pory, zawsze korzystałam z uprzejmości innych osób, dostawałam od nich porcję zakwasu i mogłam piec pyszny chleb. Potem opiekowałam się zakwasem aż do znudzenia :)
To się chyba nazywa lenistwo :) Idę do kuchni zacząć hodować swój własny zakwas i wówczas podzielę się sprawdzonym przepisem, a nie tylko piękną zakwasową teorią :)
Patrzę na składniki i na przekrój torcika, i dochodzę do wniosku, że nie ma innej możliwości - to musi być grzechu warte!
Nie rozglądałam się jak dotąd w poszukiwaniu masy kasztanowej - czy mogę spytać, gdzie się w nią zaopatrujesz? W lepszych supermarketach czy w sklepach z produktami mniej popularnymi?
Podoba mi się pomysł wyłożenia papierem do pieczenia foremek. Muszę spróbować kupić biały natłuszczony papier i wyciąć go ozdobnie :)
Bardzo lubię jogurtowe muffinki jagodowe - koniecznie muszę wybrać się na jagodobranie :)