Robiłam już to ciasto, jest pyszne, ale zastanawiam się czy można użyć truskawek mrożonych. Chciałabym je zrobić, ale już świeżych truskawek nie ma, a nawet jak by były to będą bardzo drogie, proszę o odpowiedź.
Aż mi ślinka cieknie, ale mam pytanie, czy ser trzeba rozsmarować na całym cieście i potem je złożyć, czy może wysmarować tylko środek i ciasto złożyć? Czy ser podczas pieczenie nie wycieka?, Proszę o szybką odpowiedź, pozdrawiam.
A jednak margaryny zbyt dużo. Pierwszego dnia nie czuło się tak margaryny jak następnego dnia, w przyszłości zmniejszę ją o połowę.
Pomimo kilku trudności, chatka wyszła smakowita. Następnym razem (już niedługo) postaram się lepiej zrobić chatkę.
Janeczka Sz, dzięki za podpowiedź, też mi się wydawało że to 1 szkl, a w instrukcji jest widocznie pomyłka, pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Zrobiłam dzisiaj tę chatkę i..............nie bardzo mi się udała, bo jak już miałam wysmarowane środkowe herbatniki (2 warstwy) i chciałam ją złożyć, to okazało się że zabrakło mi "dachu" tzn. po złożeniu jak na zdjęciu, ciastka wdadwały się za krótkie i z góry był sam krem bez ciastek. W końcu jakoś to wszystko pościskałam i prawie się udało, może następnym razem będzie lepiej? pozdrawiam.
U mnie ziemniaki w szybkowarze gotują się 7 min, ale muszę zawsze mieć 2 szkl. wody. Nie wiem czy tę potrawę mogę gotować bez wody, trochę się boję, choć zdarzyło mi się 2 razy zapomnieć nalać wody do ziemniaków, ale na szczęście nic się nie stało, widocznie woda z ziemniaków wystarczyła. Mam szybkowar z tefala i w instrukcji pisze żeby zawsze wlewać co najmniej 25cl wody i tu jest problem, bo nie wiem ile to jest. W instrukcji pisze 25cl czyli 2 szkl. (0,5l) wody, a gdzieś tutaj wyczytałam, że to 250ml. wody i sama już nie wiem, czy mam lać 0,5l czy 250ml wody, może ktoś mi podpowie?
Dlaczego w niektórych przepisach są pozmieniane nazwy, potem trudno taki przepis odnaleźć. Ja ten przepis mam pod nazwą "Ciacho Babci Helenki - zróbcie, a nie pożałujecie".
rybka_M ja wszystkie ciasta piekę na termoobiegu. Termoobieg piecze równo i jest krótszy czas pieczenia. Kiedyś jak mi się przepaliła grzałka z termoobiegu, to w ogóle zapomniałam że mam jeszcze góra-dół i zamiast piec tradycyjnie, to czekałam aż piec będzie naprawiony. Niestety druga grzałka już tak równiutko nie piecze, jak ta oryginalna. Dopóki miałam pierwszą grzałkę to nie musiałam blachy z ciasteczkami w piecu obracać, wszystkie były równo upieczone, teraz muszę blaszkę obracać w piecu. Mój piernik już od wczoraj leżakuje na klatce schodowej i czeka na pieczenie, pozdrawiam wszystkich.
A ja jestem ciekawa, tego marcepanu. Kiedyś próbowałam robić, ale wyszła mi twarda jak skała klucha. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że 30 dag cukru i tyle samo mielonych migdałów (przecież migdały są suche, nie tłuste jak orzechy) utrze się z tak małą ilością płynu.
Serniczek pyszny, troszkę dla mnie mało słodki. Na góre zrobiłam cytrynowy lukier i już był słodszy, pozdrawiam.
Dzisiaj i ja upiekłam ten sernik, ale ser dałam nie z wiaderka tylko zwykły twaróg, który zmieliłam (już mi się zbrzydły te serki wiaderkowe. Pstatnio piekłam sernik właśnie ze zwykłego twarogu i stwierdziłam, że długo nie sięgnę po serek wiaderkowy). Na razie siedzi w lodówce, dam znać jutro jak smakuje, pozdrawiam.
Chyba się na autorkę nie doczekacie. Ja z tego przepisu zrozumiałam to, że biszkopty trzeba posmarować posklejać i ułożyć w formie, potem przygotować ciasto i zalać nim posklejane biszkopty i tak całość upiec. Potem zrobić krem i na upieczone i wystudzone ciasto wyłożyć krem oblać polewą i tyle. Rzeczywiście jest podobne do "Ust Romana", mam nadzieje że choć trochę pomogłam, pozdrawiam.
Aby namoczyć wafle, najlepiej przekładać je mokrymi ścierkami, czyli ścierkę zamoczyć w wodzie wykręcić, ale nie za mocno i położyć na niej wafel, znów mokra scierka i znów wafel itd (w zależności ile wafli mamy do zmiękczenia), na górze oczywiście ma być mokra ścierka i najlepiej całość obciążyć.
Babka już skosztowana i powiem że specjalnie smakiem mnie nie zachwyciła i na dodatek kruszy się nie wiem dlaczego.
Plusem tego ciasta jest to , że praktycznie nie ma z nim żadnej roboty i prócz okresu wyczekiwania na wyrośnięcie ciasta, robi się go w mig.