Mnie ciasto też bardzo smakowało. Dodałam rodzynki zamiast orzechów. Polewa jest rzeczywiście niesamowita.
Mnie też bardzo smakowały te małpie ciasteczka. Smażyłam je co prawda na patelni jak racuchy, ale i tak były pyszne.
Zostałam fanem tego ciasta. Robi się szybko, jeszcze szybciej piecze. Zero komplikacji i baaaaardzo dobrze komponuje się z bakaliami. Super...
A mnie smakowała i to bardzo!!!! Ja dodaję do niej jeszcze garść rodzynek, a po upieczeniu przewracam do "góry nogami" i wtedy spód jest chrupiący, daje sztywniejszą podstawę i wygodniej się kroi. Wierzch sypię cukrem pudrem.
Aha! Nie trzeba wtedy walczyć z gorącym ciastem i galaretkę można położyć bezpośrednio na śmietanie, przykryć drugą warstwą ciasta a na wierzch polewę.... Też dobre..
Przyłączam się do chóru smakoszy tego ciasta. Jest naprawdę dobre. Zachęcona Waszymi "wariacjami", postanowiłam również coś zmienić. Namoczyłam wiórki kokosowe w śmietanie (przynajmniej godzinę) i dodałam trochę cukru (niestety lubimy bardziej słodkie niż kwaśne). Efekt - dla mojej rodzinki - wspaniały. Dzięki za przepis!!!
Mnie również baaaardzo smakował. Łatwo się robi i jest naprawde dobre!!!
Niedawno wróciłam z Węgier i mając w pamięci smak tej potrawy spróbowałam ugotować wg tego przepisu. Bogracz wyszedł faaaaantastyczny!!!