...a ja mój sosik..zamiast mąki..zagęszczam kilkoma łyżkami zmielonej..suszonej kani..palce lizać...słowo zucha
...smak dzieciństwa ...moja Babunia często piekła...i wspominam ten smak ciepłym uśmiechem...dziękuję za przypomnienie dawno już niestety minionego czasu ...pachnie już cały dom..a my przebieramy nerwowo nóżkami
Pychotka!! ...pozazdroscic Tesciowej
Dziękuję Alicjo ... nareszcie TO JEST TO!! Wprawdzie właśnie się usmażyłam razem z nimi...ale moi Panowie futrują, aż im uszy podskakują!!
ciacho wyszło mniamuśne...chociaż z braku mąki orkiszowej kombinowałam z pszenną...dobrze, że zdążyłam zrobić choć końcówce fotkę! ..dziękuję za przepisik! Pozdrawiam
Pierożki poezja! ...tyle..że pozwoliłam sobie na podmianę na świeży szpinak...troszkę podduszony ...ciasto po prostu mistrzostwo świata! Dzięki za pomysł
A wg Twojego doświadczenia jaka ilość by wystarczyła? Z chęcią przetestuję...i dokonam ew. korekty
Przepis pochodzi jeszcze z mojego dzieciństwa...więc ma już troszkę latek...o kurna..dość mocno sporo...i od zawsze robiony był z takich proporcji...domownicy pochłaniają każdą ilość...dlatego ośmieliłam się nim podzielić...ale możliwe, że masz rację...nie omieszkam spróbować zmniejszyć, jeśli sądzisz, że to nie odbije się niekorzystnie...nie upieram się przy swoim...to siła smaków dzieciństwa...i przyzwyczajenia
na 100 % ...robie je bardzo często...na słodko i nie tylko... są super z duszonymi jabłkami...z masą makową...ale i z pieczarkami.. z farszem mięsnym jako paszteciki
Smakowite rozwiązanie dla problemu skrzydlatych resztek
kiełbaska bardzo mniamuśna..choć faktycznie troszkę chyba następnym razem damy mniej majeranku..bo co do czosnku jak dla mnie każda ilość jest dobra..dzięki za przepis...pierwsze koty za płoty...drugą porcję obfotografuję..a co!
zupka mniamuśna!
Wyszły super ...i faktycznie...porcja jest za mała ...musiałam dorabiać następną.. bo jakoś podejrzanie szybko został tylko cukier
hmmmm... powiedzmy tak: nazwa jest chyba mniej rażąca, przynajmniej dla mnie! ..niż błędy ortograficzne w języku polskim, który, w odróżnieniu od włoskiego, przynajmniej dla mnie, jest językiemj ojczystym..i jego czystość jest mi znacznie bliższa... i NA PEWNO nie zamierzam zmieniać nazwy, a jedyne, co udało Ci się właśnie osiągnąć, to skuteczne zmienić moje nastawienie do tego serwisu..czyli zniechęcenie mnie do zamieszczania czegokolwiek...bo nie dla takich komentarzy to zrobiłam...