próbuj dalej, ja zawsze robię dużo skórek i dość długo mi się przechowują.
Witam, już odpowiadam, ja ucieram całę i zawsze super wychodzi, jeśli jednak ktoś nie ma pewności że mu się uda to może zrobić to tak , że oddziela żółtka od białek i uciera same żółtka , później ubija pianę z białek i dodaje ją na samym końcu do ciasta... jaja dodajemy w całości dlatego że ciasto jest przed dodaniem mąki bardziej lejące ale jak uciera się mikserem to nie robi żadnej różnicy. Pozdrawiam
No ciach pyyyyyszotka zrobiła je na dużej blaszce z podwójnej porcji i wyszło reewelacyjne wszyscy wcinali aż im się uszy trzęsły podałam do kawki takie lekko ciepławe, mniam
pokrojone w paseczki udka tzn. że trzeba oddzielić mięsko od kości? zapowiada się nieźle tylko te udka pokrojone w paseczki jakoś mi się nie widzą?
no to wysłałam , odpowiadam jeszcze że te opłatki sa jadalne jak najbardziej a mogą mieć różne kształty koło, serce kwadrat, prostokąt warunkiem jest aby mieściły się na formacie A5 lub A4, buźka :)
Zapowiada się rewelacyjnie chyba też spróbuję tylko podajcie proszę ile dokładnie ma być tych landrynek bo u nas są duże i małe paczuszki albo na wagę, mam ochotę zrobić miętowy i zastanawiałam się na "kukułkami" ciekawe co by z tego wyszło
to jest cudowne... jestem totalnym beztalenciem ale kupiłam sobie też modelinke i spróbuje!!!!
hmm uwielbiam rureczki a tewyglądją smakowiecie a pewnie smakują.... niebo w gębie
emmso jak mniemam z przepisu to jest to ten pycholski sos, który przygotowujesz z podanych w przepisie składników, zresztą ma fajną nazwę peperonata
Mada dziękuję ci bardzo za szybciutką odpowiedź , teraz to na pewno go zrobię. Pozdrawiam i dziękuję Messua27
No właśnie już kiedyś próbowałam wyjmować kości i mi nie wyszło czy macie na to jakiś sposób bo ten pezepisik wygląda kusząco tylko te kości...
PYCHOTA!!! Odważyłam się i upiekłam ich całą bandę są naprawde pyszne
Tak mi narobiliście smaku z tą pizzą że ja dzisiaj zrobię...
Upiekłam twoje rureczki na Boże Narodzenie wyszły wspaniałe zrobiłam z jednej porcji ale wyszło ich bardzo dużo bo około 80 sztuk ale jak się okazało to mi ich brakło bo goście szybciutko sie na nie rzucili. mniam
Noi upiekłam te cudeńka pyszniuchne, zrobiłam z podwójnej porcji wyszedł mi ogromniaście kopiaty półmisek ciasteczek ale już się kończą chyba będę mósiała zrobić nowe bo synuś z mężusiem zostawili mi kartkę na lodówce "MAMA NASZE ULUBIONE CIACHA NAM SIĘ KOŃCZĄ!!!!"