Comments send by the user malbec

malbec (2009-03-27 16:08)

Trudno :D Według mnie po cieście z cebulą- a tym są bhajis, nie należy spodziewać się uczty z 1000 i jednej nocy. Na szczęście są ludzie doceniający proste smaki. Także indyjskie.

malbec (2009-03-21 10:24)

Betia2, ja osobiście nie piekę spodu mazurkowego przez wyłożenie blaszki ciastem, gdyż utrudnia to wyjęcie go w całości (spód jest cienki). Robię natomiast tak, jak napisałam powyżej-całą porcję ciasta rozwałkowuję na żądaną grubość, z niej wycinam placek (kwadratowy, prostokątny, owalny), umieszczam go na blasze piekarnikowej z niskim rantem, wyłożonej papierem do pieczenia, a z resztek ciasta pozostałych po wycięciu lepię brzeg. Gotowego mazurka nie przechowuję w lodówce.

malbec (2009-02-01 20:47)

Katy12, w tej chwili nie mam mozliwości sprawdzić dokładnie (po prostu ie mam w domu puszki), ale z tego co znalazłam w necie to puszki cieciorki mają 350-400 g (czyli po odsączeniu o jakieś 70 g mniej?). Pozdrawiam!

malbec (2009-02-01 20:42)

Maandane, po prostu opuść oliwki, nie są konieczne, bez nich sałatka bedzie tak samo smaczna. Stanowia fajny kontrast kolorystyczny, ale mozna je ominąć. Pewnego razu posypałam tę sałatke pestkami granatu, tez było ciekawie i smacznie. Pozdrawiam!

malbec (2009-01-05 17:22)

Basilek, ciesze sie bardzo, że tort po pierwsze wyszedł ( i to szybko) a po drugie smakował . Jest w sumie niepozorny (chociaz ja lubię skromnie przystrojone ciasta), ale jego smak chyba wynagradza wygląd. Cukru do kremu nie dawałam, bo wg. mnie blaty kokosowe sa dość słodkie, ale zgodnie z Twoja sugestią umieszczę informację o mozliwości dodania cukru. Pozdrawiam! 

malbec (2008-12-16 14:13)

malbec (2008-12-11 17:07)

Bardzio się cieszę, że smakowało. Dzięki Twojemu komentarzowi przypomniałam sobie o swoim własnym przepisie i już wiem, co zrobie na kolację ! Pozdrawiam

malbec (2008-12-08 20:30)

To moje wypróbowane proporcje na półkruche ciasto do tarty, raz kiedys zdarzyło mi sie, że zagniatało sie gorzej ale to raczej ze względu na twarde masło. Pokropione zimną wodą przestało sprawiac problemy. Generalnie nigdy nie sprawia zawodu, więc nie wiem co mogło byc powodem porazki. Pozdrawiam 

malbec (2008-10-28 16:49)

Dzieki serdeczne za wyjasnienie! Pomysł z kromkami chleba pyszny, ja juz niedługo wbije zęby w soczystego steka z karkówki polanego masłem jałowcowym. I wypróbuję na pewno do jabłek przy mięsie-spróbuję do kaczki. Cudo !

malbec (2008-10-28 13:39)

Tereso, juz poczułam zapach tego jałowca w maśle...mniam. Uwielbiam jałowiec. Tylko ja to masło wyobraziłam sobie po zastygnięciu, nałożone np. na gorącego steka lub befsztyka. Dlatego zastanawia mnie dodatek mąki, w dodatku surowej. Może sie mylę co do zastosowania masła jałowcowego? Pozdrawiam.

malbec (2008-10-27 12:05)

tequilo88, nie próbowałam z innym tłuszczem, bo lubie masło i jego smak. Poza tym dobre masło zawiera dużo wiecej czystego tłuszczu od roślinnego i margaryny, nie mówiąc o tym, że dobrze zastyga. Dlatego polecałabym jednak prawdziwe masło.  

malbec (2008-10-24 17:44)

Hoya, nie rozumiem-czyżby rozbiegły sie po piekarniku ?Ja na blaszke wykładam papier do pieczenia, ale nie jest to konieczne. Co do kształtu to myslę, że może ciasto było nieco za luźne i dlatego sa nierówne, w podany powyżej sposób (z krojeniem jak placek pizzy) zawsze mi wychodziły mniej więcej równe wymiarami i kształtem.

malbec (2008-09-25 12:41)

malbec (2008-08-17 14:04)

Marzenac, sprawdź po pierwsze, czy na pewno używałaś mleka skondensowanego słodzonego. Po drugie miód musi byc prawdziwy, a nie sztuczny. Tylko słodzone mleko, w połaczeniu z cukrem i miodem ma saznsę skarmelizować się i stwardnieć. A jakiego mleka używasz? Masa na zdjęciach jest nieco ciemniejsza niż w rzeczywistości, jest to wynikiem sztucznego oświetlenia. Jeśli jednak robiłaś wszystko według przepisu i nadal coś jest nie tak, to nie bardzo mi przychodzi do głowy, co mogłoby byc tego przyczyną. Mam nadzieję, że Cie to nie zniechęca i że cukierki w końcu wyjdą takie, jak sobie życzysz.

malbec (2008-06-12 13:17)

Troszkę się zdziwiłam, patrząć na Tylo Powder, a konkretnie na skład, czyli CMC. Pomogę rozszyfrować-chodzi o karboksymetylocelulozę. Zresztą nazwa "Tylo..." jest uzasadniona-zwyczajowo na karboksymetylocelulozę mówi się "Tyloza". Jest w Polsce do kupienia, w sklepach dla konserwatorów-to powszechnie stosowany środek do wzmacniania i przeklejania papieru i innych rzeczy. Generalnie nie jest to absolutnie środek spożywczy.Tak czy siak, wiedziałam, że śladowe ilości tylozy używane są w lekach, nie miałam natomiast pojęcia, że do żywności także. Tak się zastanawiam, czy te 20 g tylo na prawie 600 g cukru to dużo czy mało, poza tym kto właściwie zjada te kwiatki z tortu? Swoją drogą przecież barwniki też dodawane są do takich wytworów w ilościach śladowych, w większej ilości mogłyby zaszkodzić. Może są amatorzy cukrowych kwiatków, zasada mówi że powinny być jadalne, natomiast ja niekoniecznie bym je jadła. Rozumiem zastosowanie tylozy jako substancji uplastyczniającej. Tak czy siak decyzję co do zastosowania pozostawiam wykonawcom.