Sałatkę próbowało już 2 mężczyzn w rodzinie i orzekli, że jest o wiele lepsza niż sklepowa:) Dziękuję ogromnie za przepis. Miałam jednak podobny problem co inni, zbyt mało zalewy.
U nas sałatka wg tego przepisu już corocznie będzie stać w słoikach na półkach w spiżarni:)
Elys, tylko dla 100% pewności, upewnię się: śmietana gęsta, kwaśna, prawda?
Najlepsze jakie w życiu jadłam:) Dziękuję. U nas będą robione co roku i nawet nie będę próbować szukać innego przepisu.
Szwagier stwierdził, że właśnie taką lasagne jadł we Włoszech, zjadł podwójną porcję, a następnego dnia zapytał o przepis. Mąż ponoć nie lubił lasagne, aż do momentu zjedzenia tej. Zrobiłam ją już 2 razy. Mam kilka rad, dla tych, którzy się do niej przymierzają. Płaty naprawdę warto wstępnie obgotować, należy to robić ostrożnie, 2, 3 płaty w garnku, tak by się nie posklejały, płaty należy osuszyć. Sos pomidorowy robię z przewagą wołowiny, na koniec delikatnie zagęszczam go mąką rozrobioną z wodą, wtedy jest pewność, że nie będzie zbyt luźny, również beszamel należy zrobić gęsty. Bardzo ważny jest sposób układania warstw, płaty muszą ściśle przylegać do siebie, beszamel i sos pomidorowy muszą zakrywać każdy minimetr płatów. Użyłam też dużo więcej sera. Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia komuś pomogą.
Cudowne! Zrobiłam dokładnie według przepisu, korzystając z każdej wskazówki. Z podanej porcji wyszło mi 30 kluseczek. Wstyd przyznać ale pożarliśmy:) z mężem wszystkie w czasie jednego obiadu. Warte grzechu. Podałam z sosem grzybowym z kawałkami kurczaka. Serdecznie dziękuję autorce. Zostają w rodzinie na stałe, będą je przyrządzać córki moich córek i ich córki:)
Moje (również) pierwsze tiramisu w życiu już prawie zjedzone:) Rewelacyjne. Wiem, że nie będę już szukać innego przepisu. Rada dla początkujących: należy ostrożnie namaczać biszkopty, dosłownie na ułamek sekundy. Radzę również delikatnie je odcisnąć. Ja trochę się w tym zamaczaniu zapędziłam i deser "puścił zbyt dużo płynu".
Dziękuję autorce za przepis. Pyszności. Na stałe wchodzi do kanonu:) Zrobiłam z 18% kwaśną śmietanką. Sos rewelacyjnie zgęstniał. Połączyłam z usmażonymi kawałeczkami kurczaka i podałam z kluskami śląskimi. Równie dobrze będzie smakować z makaronem. Polecam.
Tarta jest przepyszna. Zniknęła w mgnieniu oka. Podane proporcje na ciasto są idealne. Piekłam w formie o średnicy 30 cm, ciasta było wystarczająco, ale gdyby była to forma 25 cm, możnaby zrobić fajne wyższe boki z ciasta. Przed nałożeniem farszu podpiekłam ciasto, zgodnie z radami tych, którzy już piekli.
Moje drugie podejście do tych cudnych gołąbków. A mąż, ten sam, który nie przepadał za nimi:) tym razem stwierdził, że są jeszcze lepsze i rozumie już jak można uwielbiać gołąbki. On właśnie zaczął. Jeszcze raz dziękuję.
To moje pierwsze gołąbki w życiu. Są przepyszne. Chciałabym podziękować autorce przepisu. Mąż, który nie znosi gołąbków zjadł dwa i stwierdził, że gdyby lubił gołąbki z pewnością by się nimi zajadał, a to najlepszy komplement jaki mu sprawić gołąbkom. PS Dla wszystkich, którzy mają problem z zawijaniem gołąbków: ja przed smażeniem związałam je grubą nitką, którą ściągałam tuż przed podaniem na stół.
Zimno za oknem, a moje myśli zaczynają krążyć wokół piernika:) Jako młoda gospodyni, nigdy nie sądziłam, że uda mi się czymkolwiek pobić pyszne ciasta babci, które są sławne w całej rodzinie. A jednak! W zeszłe święta babcia zapytała mnie o przepis na piernik. To największa pochwała. Sukces tego piernika to moim zdaniem przede wszystkim masy, którymi przekłada go holly. Bardzo dziękuję autorce za przepis. Piernik jest niebiański, a przepisu na niego należy strzec jak oka w głowie i przekazywać następnym pokoleniom. :) Napisałam w końcu hymn pochwalny na cześć tego ciasta:) Już nie mogę się doczekać kiedy zacznę go robić w tym roku.
Śledzie jak w nazwie, są rewelacyjne. Cała rodzina prosiła mnie o przepis. U nas królowały na świątecznym stole. Polecam!!!
Śledzie są rewelacyjne, mąż chciałby je jeść codziennie, rodzina się zachwyciła podczas ostatniej Wigilii, teraz robią je wszyscy w rodzinie na wielkie okazje:)