Ciasto pyszne,warte powtarzania.W czasie pieczenia roznosił się po kuchni cudny zapach .Też użyłam suszony imbir,bo świeży w całości wcześniej starłam do placków ziemniaczanych.Jeżeli to miałoby ciastu zaszkodzić,to nie wyobrażam sobie jak smakuje to ciasto ze świezym imbirem.
Ciasto znowu zrobiłam,tym razem z brzoskwiniami z puszki.Pycha.
Nalewka leżakuje w piwnicy,bo w domu wszyscy chcieli próbować,bo już teraz jest dobra .Śliweczki są pyszne nawet bez czekolady,ale też głęboko schowane czekają na okres bliżej świąteczny.
Niestety,ja na ten temat wiem tyle co nic,nalewkę robię już od kilku lat.Jednak w małych ilościach.Poczytaj sobie może na forach.Lajan w wolnych i frywolnych w wątku o pestkach podał sposób poszukiwań.
Zastanawiam sie,czy tak przyziemne rzeczy jak internet nie powinnam odłożyć do jutra ... dzisiaj raczej pomyśleć...zadumać się nad przemijaniem.
Rolada pyszna,łatwo się ją zwija.Smakuje ekstra.Zanosi się na to,że wejdzie na stałe do mojego jadlospisu.
Muszę dopisac,to jest bardzo mocne,na drugi raz...a takowy bedzie...rozrobię spirytus.
Ależ to jest pyszne !!!
Podoba mi się Twój sposób robienia sosu beszamelowego , nigdy też nie dawałam sosu do nadzienia.Danie bardzo nam smakowało.
O pestkach z pigwowca czytałam na forum winiarzy,podobno tez pyszna nalewka.
Piękne kwiaty.W zeszłym roku koleżanka uczyła mnie robienia takich różyczek.
Dzięki za przypomnienie
Trudno mi na to coś odpisać,wejdź we frywolne na wątek o pestkach,ja wypijam najwyżej 2-3 kieliszki nalewki rocznie( resztę też w takich ilościach wypijają przyjaciele),nieumyte jabłka maja pewnie na sobie więcej chemii...nie dajmy się zwariować,można przecież robić,lub nie
Pyszny chleb,jadłam w Otominie ze smaluszkiem , równiez przywiezionym przez Ewę
Kluko, mnie pierwszej szklanki pestek nie udało się uzbierać-zrobiłam więc z połowy porcji,następną szklankę zbierałam gdzieś pół roku,były więc wysuszone na amen
Janek-masz pychola
Glumanda zdjęcie wstawi ten kto pierwszy zrobi,dowiem się dzisiaj,czy koleżanka ma jeszcze troszkę,to zrobię zdjęcie
Kasia W -po prostu nie wiem czy nie będzie za słaba,z wody nie można zrezygnować,bo w czym rozpuścić cukier.Prawdziwa nalewka jest z zasady bardzo mocna,jeden kieliszek na smaczek lub dla zdrowotności
Zrobiłam kilka słoików, już wypróbowałam z budyniem extra.Miałam troszkę kłopotu z odparowaniem,bo długo masa była lejąca.Widocznie moje węgierki tak nie do końca prawdziwymi węgierkami były.