Też sie skusiłam na wypróbowanie przepisu i mogę powiedzieć, że wart jest polecenia:) Fanką mortadeli nie jestem, więc do srodka dałam kotlety (wcześnie usmażone) z piersi kurczaka. Do tego przygotowałam sos grzybowy i zgodnie z sugestią autorki podałam z pikantną surówką. Pyszne!
Mój piernik tez juz upieczony:))
Tak, jak raziła Danusia (dankarz) zawinęłam go w podziurawioną folię spożywczą i na kilka dniu odłożyłam do zmiękczenia. Pod koniec tygodnia zamierzam przełożyć go masą wg przepisu Ali (alidab).
Błąd jaki popełniłam to niewłaściwa ocena ilości ciasta względem foremek, no i mój piernik jest raczej niski. Powinnam, jak niektórzy z Was użyć "keksówek". Na smak jednak nie będzie to miało wpływu, a jestem przekonana, że smakować będzie wyśmienicie:))
--
Pozd.
Dorota
Wczoraj to danie gosciło na moim stole i muszę przyznać, że dawno takich pyszności nie jedliśmy:)) W piekarniku nie zapiekałam, bo próba badania miękości ziemniaka jeszcze na patelni (poprzez wbicie weń widelca) wypadła pomyślnie:)) Aha! Ja jeszcze zrobiłam do tego jajka sadzone, a do popicia był kefir. Całość smakowała jak.... jak.... powrót do dzieciństwa!!!
Dziękuję za przepis mariateresa
--
Pozdrawiam
Dorota
Zrobiłam w ostatnią sobotę:)) Odpusciłam sobie poszukiwanie foremek, a masę wylałam do małej prostokątnej formy. Po zastygnięciu pokrojłam. Nie prezentowały się tak pięknie, jak Twoje, ale mnie i domowników najbardziej interesował smak. Nie zwiedliśmy się - PYSZNE!!!
--
Pozdrawiam Dorota
Aha! Zamiast gorzkiej czekolady użyłam deserowej.
Mariateresa, chylę głowę przed Twoim kunsztem kulinarnym. Do tego wszystko precyzjnie opisane i opatrzone ładnymi zdjęciami. Od razu chce się coś upichcić:) A na ten boczek skuszę się napewno:))
--
Pozdrawiam Dorota
Wczoraj upiekłam ciasto z jagodami z tego przepisu i jestem zachwycona:)
Wprowadziłam jedynie zmianę w kolejności układania tzn. pianę z białek wyłożyłam na owoce (wcześniej wymieszane z budyniem waniliowym) i na to druga część ciasta. Dzięki temu piana nie zbrązowiała. Smakuje przepysznie:)
Pozdrawiam Dorota
Zrobię napewno, ale jedną z gorzkich czekolad zastąpię mleczną lub deserową:)
Zrobiłam ponownie z tą róznicą, że mięso wymieszałam z solą peklową + wymienione przyprawy i na 24h odstawiłam do lodówki, po czym dalej, jak w przepisie.
Efekt? Pyszne, jak poprzednio, a dodatkowo o apetycznym różowym kolorze. Polecam!
--
Pozdrawiam
Dorota
Ciasto WSPANIAŁE!!!
Tez miałam wątpliwości, jak madzia 26, czy gęsty kajmak połączy się ze śmietaną, a okazało się, że zupełnie niepotrzebnie się bałam.
Pomysł, aby dodać żelatynę to strzał w "10". Masy są zwarte i dzięki temu ciasto pięknie się kroi.
Polecam. Naprwdę warto zrobić.
--
Pozdrawiam
Dorota
Szynka gotowa!
Po degustacji domownicy orzekli, że innej wędliny już nie chcą:))
Tomku za zamieszczenie tego przepisu masz ode mnie cmok, jak stąd do Lublina:))
Aha! Dobra rada! Jeżeli zdecydujecie się na skorzystanie z przepisu upewnijcie się najpierw, czy macie w domu wystarczająco wysoki garnek, co by zmieścił wody powyżej mięsa. Przyznam się, że przeżyłam chwile paniki, ale na szczęście przypomniało mi się, żw w piwnicy powinien być stary kociołek. I był... ufff!
Pozdrawiam Dorota.
Zrobiłam i szczerze polecam! Sałatka jest wspaniała, a jedyna zmaiana jaką wprowadziłam to zamiast prazonych płatków migdałów dałam pestki słonecznika. Dziękuję za fajny przepis:)
Pozdr. Dorota
Pierwszy etap za mną. Z obliczeń wynika, że szynka będzie gotowa w piątek rano. Trochę się martwię, czy nie przesadziłam z gałką muszkatołową, ale teraz to już "po ptokach". Okaże się przy degustacji.
Pozd. Dorota.
Witaj tex
mam tylko jedno dytanie dot. I etapu. "Przygotować zalewę" tzn. gotować wodę z cukrem i solą, czy wystarczy wymieszać i już? Głupio pytam, ale właśnie przymierzam się do wypróbowania Twojego przepisu i nie chciałabym popełnić błędu. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdr. Dorota.