Ja dodaję jeszcze migdały pokrojone, aromat migdałowy i mleko mieszam z wodą - bo można tez na wodzie robić... ale z pewnością to nie to samo. No i miód plus cukier. A bułki nie trzeba moczyć w mleku bo polewając poukładane w naczyniu kromki i tak nasiąkną i są mokre.
Makówki u mnie zawsze są na stole w święta Bożego Narodzenia, mimo iż teraz już od dawna mieszkam w Oświęcimiu.
Próbowałam robić zaczyn, ale po jednym całym dniu cuchneło to jak cholera, jak zepsuty sos zostawiony na dwa dni, czy taki ma być zaczyn? Wylałam to, bo stwierdziłam, że to pewnie nie może aż tak śmierdzieć... i jeszcze chleb robić na czymś zepsutym...
Może to ma inaczej pachnieć? Ale jak tak, to mnie się to nie widzi.
Znów zrobiłam na dziś chlebek, z dwóch porcji, ale tym razem kupiłam mąkę pszenną pełnoziarnistą, no i zwykłą 650, robiłam 3 szkl pełnoziarnistej przennej i 3 szkl zwykłej, bo wydawało mi się, że jak wczesniej dodawałam żytniej to może przez to wychodzi taki zbity chleb, ciężki, ale tym razem znów wyszedł taki. Jak go ważyłam to miał 1,5kg, a z wyglądu to wygląda jakby taki 0,7kg
W sklepie naprawdę duży chleb to 1,1kg i jest raz większy od mojego mimo, że mniejszej wagi.
Jak zrobić by nie był taki ciężki ten chleb, bo już nie mam pomysłu.
Na drugi dzień po leżakowaniu jest to ciasto dość pulchne i kleiste, pierszym razem to wyłożyłam to i dodałam sporo mąki i wymieszałam by był możliwy do przeniesienia do formy, kolejnym trochę przypruszyłam mąką i od razu przełożyłam do naczynia w którym się piecze, by nie zbijać dodatkowo, ale żadnej różnicy po upieczonym chlebie, ciągle zbity i ciężki.
Co jest nie tak... może ktoś coś doradzi? Może za mało drożdzy.. sama nie wiem, ale jak na dwie porcje daję pół łyżeczki, więc chyba dobrze...
Zrobiłam ten chleb z dwóch porcji, dwa razy robiłam dzień po dniu, bo pierwszy raz uznałam, że zbyt mało go wymieszałam, na drugi dzień robotem wymieszałam. Z tego pierszego dnia, to w środku były kawałki mąki, więc to oznaczało, że za mało wymieszany.
Oba robiłam z dwóch porcji i mieszanki 4 szklanki mąki zwykłej a 2 szklanki mąki żytniej. Wychodzi superowy, naprawdę, rodzinka się zajada i zachwyceni są, ale według mnie on i tak jest zbyt zbity, nie taki puszysty...
Też z pewnością wyprubuje, ale z wyglądu to nie wygląda apetycznie. Wszystko zamienia się na różowe, nawet majonez... i potem dziwnie wygląda, ale z pewnością pyszna.
Chyba zbyt klopotliwy do zrobienia, bo te zaczyny... to czekać trza zbyt długo.
Ale jak na biszkopt, to stanowczo za dużo mąki i cukru. Polecam spróbować z 100 gram cukru i mąki. Jest bardzo puszysty i nie za słodki... , natomiast Pani przepis na chleb... właśnie wypróbowuję, od wczoraj od 22 ciasto leżakuje w misce, wzięłam największą miskę by nic się nie wylało, jak niektórzy pisali, no i zrobiłam z dwóch porcji, no i ciekawa jestem wyników za parę godzin. Bo o 10 minie 12 godzin ale jeszcze poczekam troszkę do 12stej..
Dziś będę experymentować z takim biszkoptem... jeszcze nie robiłam rolady.. głównie torty i ciasta typowe...
Jak wyjdzie dam znać..
a to mój przed ostatni, ale muszę jeszcze popracować nad napisami, jakoś nie umię ładnie pisać...
No z tą gliceryną to mnie się pomyliło... na serce to nitro..
ale nie sądziłam że dodaje jej się do masy.... hmmm
Super, rewelacyjny sposób układania... z pewnością niedługo zrobię... ciekawe co mi wyjdzie. Przepis obowiązkowo w ulubionych.
Basia19 tak oglądam twoje przepisy.. i jestem pod wrażeniem, ja też znam mnóstwo i często robię, ale nie mam zbytnio czasu by tu wpisywać...
Już pare twoich wylądowało w ulubionych... a masa cukrowa to też od dorotaxx robię... jest super.