Cieszę sie bardzo że spróbowałaś a najważniejsze że się nie zawiodłaś na tym moim :gnieciuchu":)))
Zmienię masę , tylko później skontroluj czy dobrze zrozumiałam i wpisałam. W razie jak coś będzie źle to reaguj!
Dzisiaj zrozumiałam na jaką okazję to ciacho:)) Wszystkiego najlepszego w dniu imienin:)))))
O mamo ,Crisen jestem pod wrażeniem!!! Piękny Ci wyszedł .
Powiedz czym obłożyłaś boki, płatki migdałowe czy co to jest?Dzięki za podpowiedż w sprawie masy.Widzisz!!, ja też się czegoś nauczyłam od Ciebie:)) Czy mogę wstawić Twoją podpowiedż do przepisu, bo już padło pytanie czemu masa opada.
Pozdrawiam również.
Pracuję przy komputerze, więc od czasu do czasu kuknę na WŻ co się dzieje:)) Zawsze sprawdzam ostatnie komentarze i tak zobaczyłam Twoją prośbę,więc nie zostało mi nic innego tylko się zalogować i pomóc:))
Placek możesz jeść od razu, ale radzę jednak schłodzić go przez godzinkę w lodówce.
Nie, absolutnie nie!! Placki są bardzo wilgotne.
Nic nie szkodzi:)) Po to tutaj jestesmy żeby sobie pomagać:)) Jak Ci się podoba zapach jaki się wydobywa podczas pieczenia?:))
Aha, składniki dajesz po kolei:)) Nie wszystkie na raz.
Białka ubijam na najwyższych obrotach miksera, jak mam już je sztywne dodaję cukier i dalej ubijam aż masa zrobi się szklista i gęsta.Potem zmniejszam na drugi bieg i na tych obrotach dodaję pozostałe składniki. Przed dodaniem pomarańczy odstawiam mikser i pulpę delikatnie łaczę mieszając łyżką.
Crisen, dodaj orzechy do pomarańczy od razu. Orzechy wchłoną sok i pulpa pomarańczowa nie będzie wcale rzadka. Później jeszcze dojdzie bułka tarta ,która też wchłonie część wilgoci.
Nie ma posmaku goryczki w upieczonych plackach.
Placki pieczesz tak jak biszkopt, czyli do ubitych białek dodajesz cukier, żółtka i wszystkie składniki po kolei, które są w słupku, czyli kakao, bułkę tartą ,proszek do pieczenia i na koniec dopiero pomarańcze z orzechami.
W razie wątpliwości pytaj.
Pozdrawiam i do dzieła:)))Podziel się później wrażeniami smakowymi:)
Basiu ale radzisz Wioli że musi "wyczuć ciasto",więc też masz proporcje w rękach:))). Kruche naprawdę robie "na oko" a raczej na wyczucie:))
Co do innych rodzajów staram się trzymać przepisu.
Wiem jedno, kruche lubi tłuszcz boby nie było wtedy kruche:))
Bogusia poprawiłam. Przepraszam za przeoczenie:))
Cieszę się że mogłam pomóc i że smakowały:)
Śliczne są Twoje wierszyki Nostro:))
Bożenko, robiłam Twoją pizzę już kilka razy ale dopiero dzisiaj komentuję, bo zdążyłam zrobić zdjęcie:))
Łatwe,puszyste i szybkie ciasto. Po prostu rewelacja:))
Iwonko50, klikasz w kwadracik obok uśmiechniętej buźki, wpisujesz nazwę obrazu np, pizza Bożenki, klikasz na przeglądaj i szukasz zdjecie które chcesz wstawić, jak je znajdziesz , klikasz na nie, otwórz, i dodaj. chwilę musisz poczekać, żeby zdjęcie sie pokazało i jak już widzisz zdjęcie które chcesz dodać klikasz wstaw ..i już.
Obejrzałam zdjęcia:)) Myslałam że chodzi o białą obraczkę jaka czasami zostaje na pączkach:))