Dawno nie robiłam, ale oczywiście nie wytrzymałam presji i znów były pyszne=]. I wszystkim smakowały=]. A mi najbardziej;)
Nie w sobotę, a w piątek już była powtórka. Chyba jestem uzależniona... Mniam^^
Hop hop, to znowu ja:D - wierna wielbicielka;). Tym razem z tylko 1 porcji bo nie miałam czasu, ale goście znów urzeczeni...=]. I ja też. Tym razem wyjątkowo kruchutkie mi wyszły i co za tym idzie - wyjątkowo pyszniutkie... W sobotę powtórka:>?
Uh... Trochę czasochłonne jest ich robienie bo trzeba nad nimi stać, szczególnie jak się zwielokrotnia porcję... Ale z jednej nie polecam bo stanowczo za szybko się je zjada;-). Kilejny raz pyszniutkie!
Podbiłam:D. Kolejnych 15 zachwyconych osób i wszyscy proszą o przepis-drukuję hurtem:D. A w niedzielę następna porcja.... Mniam.... =]
Kolejny raz robiłam - porcja potrójna, tylko na słodko, z cukrem i cynamonem, na słoną czasu mi nie wystarczyło - mimo że proste w wykonaniu, jednak trochę czasochłonne. Jak zawsze kruchutkie, pyszniutkie i wciągające w chrupaniu=].
No ja też z mlekiem, i też lux. Ma tylko jedną wadę... Nie można przestać go jeść, dopiero jak przestaje wchodzić, a wtedy jest nam zwyczajnie mdło - nie polecam osobom o słabej woli ;)
Przywierały okropnie, masło, olej, bułka tarta, kasza manna - nic nie pomagało. Zdesperowana zaczęłam smażyć na suchej, teflonowej patelni i wyszły bombowe . Nie można ich przyrumienić bo się kruszą i muszą być cieniutkie, a zamiast rożków robiłam "kapturki" - kółeczko przerywałam do połowy i zakładałam i sklejałam karmelem(woda z cukrem, z przepisu)-łatwiej, i więcej owoców wchodzi, a wyglądają uroczo. Ostatecznie-z 3 porcji, hit przyjęcia, zniknęły błyskawicznie. Wielkie dzięki, za tydzień podbijam serca kolejnych gości!!
Robiłam dziś na obiadek, porcja jest potężna, i mimo pysznego smaku, w 4 os. jej nie podołaliśmy;).
Wpisuje na stałe do mojego menu.
Dzięki bardzo!
Zanim chłopak dotarł, ciasteczka zostały pożarte przez mą żarłoczną siostrę (i mnie=]) więc dziś kolejną porcję piekę - słodką z cukrem wanilinowym i słono-pikantną z przyprawą do pizzy i zapiekanek i chili. Aromaty są boskie ale ciasteczka schowane, może dziś dotrwają;).
Zrobiłam obie wersje - słodką z cukrem wanilinowym i orzechami laskowymi, słoną z orzechami pistacjowymi i chili, dla mnie obie są bombowe, a jak posmakują mojemu chłopakowi to Cię chyba ozłocę;).
Dzięki bardzo!
Jak dla mnie r e w e l a c j a! I dla mojej siostry też. Z proporcji wyszły mi 3 omlety. Zamiast powideł polewa czekoladowa=]. Mmmm...