Dziękuję. Baranka zrobiła moja córka. Kleiła go klejem magic. Kurs wykonania znalazłyśmy w internecie. http://www.tipy.pl/artykul_3210,jak-zrobic-baranka-z-patyczkow-do-uszu.html
A napisz coś więcej, Majko, o tym baranku - jak są mocowane patyczki do czyszczenia?
Udało Ci się kupić takie same kwiatuszki - ale fajnie :) Cudny koszyk! Cudny! Dziękuję za wklejenie tych ślicznych zdjęć :)
Oooo, jakie ładne w tym koszyczku :)
Agusa twoje pisanki z haftem krzyżykowym są przepiękne.Moje pierwsze próby pisanek ze wstążek prezentują się skromnie. Wkn kurs wykonania bardzo się przydał. Dzięki.
Fajny i prosty sposób na wielkanocną dekorację. Moja pisankowa stokrotka znalazła się w stroiku świątecznym mojej córki, który zrobiła do szkoły na konkurs.
Prosty i śliczny. Mnie po świętach Bożonarodzeniowych został taki koszyczek w kształcie buta. To go chyba wykorzystam i zrobię sobie taki. z żonkilami, które zostały mi po stroikach w wydmuszkach.
Robię drugi raz z tego przepisu i cała rodzinka zachwycona!! U mnie bez rodzynek i alkoholu ze względu na dzieci. Przepis oczywiście w ulubionych. :) Pzdr i dziękuję.
Justysiu, cekiny kupowałam i przez Internet i na giełdzie towarowej - tam były dużo tańsze niż w pasmanterii, ale na sklepy internetowe też trzeba uważać, w niektórych sprzedają mało za dużo, więc porównuj gramaturę i ceny :)
Tasiemki zawsze kupuję w swojej sprawdzonej hurtowni pasmanteryjnej, ale z kolei koleżanka kupuje przez Internet :)
Piękności! Zakupiłam dziś przybory i będę próbować :) Wkn - a cekiny, jajka i tasiemki kupujesz u siebie w pasmanterii czy korzystasz ze sklepów internetowych? Bo u mnie w niedużej mieścinie niewielki wybór a i po zakupach miałam wrażenie, że drogawo wyszło...
O, i takim sposobem mamy już przepis - super! Dzięki! Na pewno zrobię! :)
Kupować golden syrup??? O, ja jako Bardzo Pazerna Baba nigdy, przenigdy nie kupuję! Wystarczy 1200 g cukru, 650 ml wody i sok z połowy cytryny. Tak samo z pazerności robię sama : lemon curd (ale mam sprytny sposób), sos karmelowy, mleko skondensowane słodzone i nie. Wszystko z pazerności! :) I wtedy jest pankejkowy szał.
Dzisiaj zrobiłam z córką 2 jajka: białe i granatowe, świetnie wyglądają obok siebie. Środki robiłyśmy z cekinów. Wyszły śliczne. Robi się je bardzo prosto i szybko. W sobotę, na okraszenie wizyty u stomatologa, kupujemy kolejne jaja i dalej tworzymy świąteczne cudeńka.
A tego z pędów sosny, to cholercia jeszcze nie umiem robić - kupiłam go w agroturystyce - bardzo dziwaczny w smaku i intrygująco pyszny.
No więc przepis jest taki: jedziesz do Młyna Oliwskiego (wejście od zaplecza), mówisz "dzień dobry, poproszę Golden Syrup" - pan Ci pakuje, płacisz 18 zł i wracasz do domu robić placki na obiad :P