Ech, jak kuszą i zachęcają te Twoje zdjęcia...:)))
O ile mi wiadomo dziecko juz takiego deseru niezje a szkoda bo wygląda cudownie.
Święte słowa. Czasami naprawdę przystopować i poświęcić więcej czasu na przygotowanie jedzenia. Od kiedy jestem z Wami moja kuchnia na tym wieeele zyskała. Cała rodzinka zadowolona. Co sobotę piekę jakieś słodkości, często pomaga mi mój 8 letni syn, który bardzo się cieszy, że może pomóc mamie i jednocześnie spędzić z nią trochę więcej czasu, a ja się cieszę, że lubi pomagać (może kiedyś, w dalekiej mam nadzieję przyszłości, "złowi" sobie na to jakąś pannę
). Zawsze staram się podać potrawę najlepiej jak tylko potrafię bo to prawda, że ładne jedzenie lepiej smakuje (często zwykłe utłuczone ziemniaczki układam na kształt serca mojemu lubemu, a synkowi narysuję coś fajnego przy pomocy ketchupu). Nie powinniśmy jedzenia traktować jako sposobu "do przeżycia", tylko właśnie tak jak autorka pisze, delektować się nim, urozmaicać je.
:) jak wiele innych osób, które mają "parcie na szkło" - lecz w przeciwieństwie do nich, nic do zaoferowania w zamian :)
i jak zdradzil cos jak nie to ja sie za niego wezme :D
Co do przechowywania - przyznam, że maksymalnie wytrzymywały tam 3 dni (w sensie, były zwyczajnie zjadane za każdym razem, jak ktoś się pętał przy lodówce). Co do przechowywanie, to wszystko prócz wędlin przechowuję w szczelnych pojemnikach :) Obsypane kakao, czy innymi posypkami, raczej się nie sklejają - tym bardziej, że bardziej klejąca jest "ciepła" czekolada, a nie taka schłodzona. Może warto najpierw włożyć do lodówki na tacy (rozdzielone), a po 30 minutach przełożyć do stosownego pudełka czy puszki.
Robiąc pierwszy raz dodałam zaparzoną w płynie, a potem zaeksperymentowałam z rozpuszczalną sypką (ale taką w proszku, nie granulkach). Działa i tak i tak :)
przechowujemy w lodowce w jakims pojemniku? nie skleja sie?
czy mozesz mi powiedziec bo to pytanie nuruje mnie juz od jakiegos czasu jak tylko przeczytalam ten przepis ta kawa to juz zrobiona czy sypka ma byc???
To w sumie prosty, klasyczny przepis, więc całkiem niewykluczone, że nie tylko ona ma podobny do tego.
dodałam do ulubionych i mam nadzieję, że zrobię je w najbliższym czasie, bo wyglądają rewelacyjnie. Dziękuję za pomysł
Baardzo podobny przepis ma Nigella
Super przepis! Dodaję do ulubionych i zrobię pojutrze. Mąż uwielbia takie jedzonko. Pozdrawiam
:) No tak, ręka nie tylko podobna.. ;)
Dziękuję Ci bardzo. Pozdrawiam!
;) jak to kto się dobiera... jeden z trojga najważniejszych domowników. na szczęście niesałatożerca.