Hmm.. Kto wie, moze w ten weekend sie odwaze. Za twoja rada mezowi tez nie pisne slowka na temat skladnikow, no moze oprocz czekolady, ktora uwielbia. Podchodze do tego z lekkim dreszczykiem niedowierzenia... Ale ponoc do odwaznych swiat nalezy.
słodki buraczku sama widzisz że nawet "siebie" można spróbować z czekoladą
Nie czekaj na innych bądź pierwsza, ja zrobiłam mimo tego, że też była w szoku. Ale buraków w ogóle nie czuć a ciasto jest przepyszne, mnóstwo czekolady... po prostu poezja!
Gdy powiedziałam o tym mojemu Lubemu nie chciał słyszeć w ogóle o tym cieście, a jak skosztował to jadł "aż się uszy częsły" :) Także polecam serdecznie i bez obaw :)
Jestem w szoku, ze ciasto mozna zrobic nawet z burakow! Nie wiem, czy zdobede sie na odwage, zeby byc pierwsza do wyprobowania tego "cuda"; byc moze poczekam na kogos bardziej odwaznego. Poczekam z niecierpliwoscia.
też taką robię, jest pyszna, ale ja pomidory wrzucam na patelnię i chwilę duszę je na maśle
barwiłam ją barwnikami spożywczymi. Miałam tylko w płynie, ale podobno lepsze są w paście, kremie.
Czym barwiłaś tą masę cukrową?
Przypuszczam, że można dodać do muffinkowych foremek, będą w wersji mini:) Ja dałam do chochli bo tak było w TV
Trzeba troszkę czasu poczekać aż się schłodzą, samo wykonanie nie trwa długo.
daj znać jak wyszło i Pozdrawiam :)
A coz to za cudo Kasiu wymyslilas?Twoje jada wygladaja przepieknie.( To wlasciwie powinien byc tekst do faceta).Sa sliczne ale czyba troche pracochlonne.Mozna je zrobic w metalowej formie mudinkowej? Byloby od razu 6 albo 12.Laduja w ulubionych:)
Andariel to swietny pomysl i z pewnoscia eektowny ale...nie ma juz niespodzianki.Moje dzieci uwielbiaja niespodzianki i szukajac tej, same porobily sobie te smuzki w budyniu (podalam cieply)
Andariel: Twój pomysł wykorzystam następnym razem, dobry pomysł :)
Dobrym pomyslem jest polamanie calej mlecznej czekolady na kostki i wrzucenie ich do budyniu tuz przed rozlewaniem do salaterek (wrzucamy kostki czekolady i doslownie robimy 2-3 okrazenia lyzka w budyniu, tak zeby je rozprowadzic ale zeby sie calkiem nie zdazyly rozpuscic). Po wystudzeniu w budyniu sa smugi czekolady i male 'nugaty' czekoladowe :)
skopolendra: dziękuję za opinię, cieszę się że dzieciakom smakowało
Tak jak pisalam, zrobilam kupny bodyn, na spoddalam milke bo latwo sie rozpuszcza.Dzieciaki wcinaly az milo.Juz sama nazwa "budyn z niespodzianka" pobudzil ich apetyty.Super pomysl, w prostocie sila.Dziekuje i pozdrawiam
mmmmm.... ale smakowicie wyglądają aż mi ślinka cieknie;D ląduje w ulubionych.... w sobotę zrobię;))
Fajny pomysl z ta czekolada.:)Jestem raczej leniwa ale wykorzystam go przy kupnym budyniu.Pozdrawiam