matani a kto z nas dokładnie zna cały WŻ ?
Cieszę się, że ciasto przynajmniej w połowie smakowało.
O kurczaczki, patrzę dopiero że masz taki "mój pomysł" w swoich przepisach a ja autentycznie myślałam, że sama na niego wpadłam. Widać nie czytam dokładnie WŻ. Dorzucam w takim razie do ulubionych i to drugie, już wiem że mi smakuje
Janeczko podkradłam połowę Twojego przepisu :) Zrobiłam ciemny biszkopt z 6 jaj, przekroiłam go na pół, na dół dałam warstwę jabłek, na to ciemny biszkopt i na to masa serowa z 1 kg na wierzch okrągłe biszkopty polane czekoladowym picassem. Dla mnie pycha. 1/2 mojej rodzinki niestety ma długie ząbki na owoce i stwierdzili, że "ta góra super, ale te jabłka..." nie będę komentować ich podejścia :) myślałam, że uda się przemycić, a tu zonk jak zwykle.
Nigdy takich nie jadłam i o takich nie słyszałam , dlatego dziwne ,ale zrobię tylko nie teraz w najbliższym czasie i dam Ci znać ,ostatni znajoma mówiła że pierogi z kaszą robiła też nie jadłam i też wypróbuje .
Zrobiłam to leczo do słoików. Napewno będzie smaczne, jak wszystkie Twoje przepisy. Dziękuję za ten przepis.:)
Rdzina dlaczego dziwne? Normalne gołąbki z ziemniaków, mniej zbite niż tarte jak na placki.
Bardzo ładnie wyglądają i te " oczy". Cieszę się, że trafiły w wasze kubki smakowe.
oj dziwne jak zrobię dam znać
Jasiu, śmiem twierdzić, że twoje gołąbki są nawet lepsze niż te z mięsem i ryżem, bardzo nam smakowały i pewnie włączę je na stałe do domowego menu, dzięki ci za ten przepis. Do nadzienia dodałam przesmażony surowy boczek, więc na zdjęciu ma oczy, szczerze polecam przepis.
Też robię dzisiaj gołąbki,ale tradycyjne,takie widzę pierwszy raz,może kiedyś wypróbuję.
Już gołąbki nakarmione kartoflami i kaszą siedzą w piekarniku. A jak tam z nimi, to dam znać
bardzo zaciekawiło mnie to połączenie, wypróbuje :)
Podobną zupę podaję z kluseczkami z tartych ziemniaków. Pychota.
Izma73 nie napisałam by nie dawac nic pod słoje, nadmieniłam jedynie, że ja nie wykładam dna garnka. Jeśli zawsze tak robisz i taka metoda Tobie odpowiada, nic nie stoi na przeszkodzie by ją zastosowac. Podobnie jak Olek uważam, że to nic nie daje, dlatego już dawno zrezygnowałam z wkładek pod słoiki.
Odpowiem za autorkę - bo nie ma takiej potrzeby;) Mnie też uczono ze ścierką na dnie garnka, ale od dłuższego czasu nic do garnka nie daję i też jest ok;)