Zrobiłam, ale niestety mi nie wyszło. Papryka po kilku dniach pokryła się pleśnią no i wylądowała w koszu. Szkoda, bo jadałam w Bułgarii i na Węgrzech i była smaczna. Może zrobiłam coś nie tak? Być może kiedyś jeszcze spróbuję.
zrobiłem papryczkę SAM zgodnie z przepisem - to mój drugi "przetwór" w życiu :-) wyszło rewelacja !!! próbowaliśmy ze znajomymi i skończyła się błyskawicznie :-) dzisiaj nastawiłem dużo większą porcję ...
Pierwszy raz jak spróbowałam mi nie posmakowała. Drugi raz jadłam ją do smażonej kiełbasy i wtedy to ma smak :). Mężowi sama smakuje jak się posypie solą dodatkowo.
Jeden słoik mi spleśniał, najprawdopodniej dlatego, że trochę papryki wystawało znad wody.
Dziękuję za przepis i pozdrawiam serdecznie!! Myślę, że co roku będę ją robić :)
Znam tę paprykę z Rosji. Ten przepis jest prawie identyczny. To chyba jeden z najlepszych przepisow na kiszenie papryki. Uretan tego nie odczyta, ale skladam mu mimo to wyrazy uznania. Chyba spośrod kiszonych rzeczy- oprócz rosyjskiej "czieriemszy" i kimchi to jest wlasnie papryka wg Uretana.
Papryka wyszła pyszna-nakoperkowana i naczosnkowana, jak trzeba. Chrupka i kwaskowa, o świeżym zapachu i smaku. Bardzo ważne są te zielone ziarenka z baldachów dojrzałego kopru. Ukiszona, świetnie pasuje do kiełbasek z grilla, nawet do kotletów mielonych, choć niektórzy miłośnicy słoikowej papryki marynowanej w occie, mogą przez moment mieć odmienne zdanie. Ta jest po prostu inna.
Wiele osób tutaj pamięta Uretana, więc tylko dołączę do nich, z podziękowaniem za przepis
Żeby dobrze przechowała się przez zimę -warto ją po zakończeniu kiszenia krótko przepasteryzować. Ja np wolę taką "małosolną" wiec kończę kieszenie po dwóch dniach. Jesli nie pasteryzujecie-wynieście ja potem do chłodnego miejsca. Ważne też jest(jak w przypadku ogórków), żeby papryka nie była zbytnio nawożona, bo inaczej rozpaćka się w przechowywaniu. Na koniec dodam, że uważam ten przepis za genialny. Szkoda, że Uretana nie ma już dziś z nami((
vena1980 (2005-07-11 21:36)
Paprykę taką robię w domu i bije wszelkie rekordy popularności. Nawet bije ogórki na głowę. Polecam!!!