CIASTO:
2 szklanki mąki
200 g masła lub margaryny
2 żółtka (białka zostawiamy do masy)
MASA:
180 g mielonych orzechów włoskich, laskowych, lub pół na pół
1,5 szklanki cukru pudru
6 jajek
cukier waniliowy
Ciasto chyba trochę już zapomniane, choć jest pyszne i nieskomplikowane w przygotowaniu. Jeśli go nie znacie, to bardzo polecam wypróbowanie przepisu.
Z mąki, masła i żółtek zagniatamy miękkie ciasto. Wkładamy na 30 minut do lodówki. Po tym czasie dzielimy ciasto na dwie części w stosunku 2:1. Rozwałkowujemy na cienkie placki.
Żółtka ucieramy z cukrami do białości. Dodajemy orzechy, ucieramy jeszcze chwilę, aż masa będzie jednolita (będzie bardzo gęsta, ale taka powinna być).
Ubijamy 8 białek ze szczyptą soli na sztywno. Dodajemy partiami masę orzechową mieszając delikatnie łyżką lub ucierając mikserem na najniższych obrotach (ja ucierałam mikserem). Nie ucieramy zbyt długo, tylko do połączenia składników.
Formę, łącznie z brzegami, wylepiamy większą częścią ciasta. Wlewamy masę i przykrywamy drugim plackiem, zaklejamy brzegi. Pieczemy ok. godziny w 180 stopniach.
Po ostygnięciu można posypać cukrem pudrem.
Uwaga: Białka ubijamy tuż przed włożeniem ciasta do piekarnika, najlepiej gdy forma jest już wylepiona ciastem, by nie czekały zbyt długo i nie opadły.
A powiedzcie dziewczyny jaki jest ten orzechowy środek po upieczeniu? Jest bardziej suchy, kruchy, sypki itp. czy zwięzły i wilgotny?
Mi wychodzi zawsze zwięzły i wilgotny :)
Ooo to moje smaki, w takim razie jak najszybciej do wypróbowania
Upieczone, dałam tylko jedną szklankę cukru, a wierzch polałam kajmakiem. Wyszło bardzo smacznie
Jak długo wcześniej można zrobić to ciasto? Chcę upiec na święta, ale nie będzie czasu już tuż przed Wigilią...
Po jakichś dwóch dniach robi się lepsze. Masa orzechowe nabiera wilgoci co wychodzi in plus