Po upieczeniu dekorujemy rozpuszczoną czekoladą, lukrem na bazie białek, bakaliami, posypkami. Bez niczego też są pyszne.
Zdradź więcej szczegółów... o tej poszewce pierwsze słyszę. U nas trzymało się suszone jabłka w specjalnych woreczkach z materiału, a pierników w ogóle się (o zgrozo!) nie piekło, bo przecież niedobre, niejadalne, trujące, komu one w ogóle potrzebne (podobnie jak mazurki, smutny losie...).
Poszewka była od ''jaśka'' najprzedniejsza wykrochmalona i wyprasowana na blaszkę (onegdaj nie było mowy nie wrzucać w krochmal pościeli )pamiętasz ?. Babcia co roku wkładała do innej poszewki raz biała , raz kolorowa i ... do bieliźniarki .
Pierniczki pięknie kruszały i były super mięciutkie ale babcia musiała piec dwukrotnie pierniczki, bo z pierwszego wypieku były tylko .. okruszki a my z Zosią w zaparte .
Aj bo babcia jakaś niezaradna i mało pomysłowa - powinna raz upiec pierniczki z masy solnej z przyprawami korzennymi i podłożyć je zamiast tych prawdziwych - więcej byście nie podkradały :D
Taka opcja nie wchodziła w rachubę .. (babcia chyba nie znała masy solnej ) a co najważniejsze kuchnia , stół kuchenny to było centrum życia rodziny. A dwie wnusie podczepione pod spódnice i fartuch babciny. Siedzenie w pokoju nie wchodziło w rachubę, neta nie było ..
Cudne są takie opowieści :)
A ja mam nadzieję, że ten przepis (znany pewnie niejednej babci) stanie się kolejnym piernikowym hiciorem WuŻetu :)
uuuuwielbiam pierniki :) od jakiegos czasu nie potrafie wyobraziz sobie swiąt bez tych pysznosci ! powiem szczerze ze jeszcze nie robilam nigdy na smalcu ale po ostatnio sporo czytam ze smalec jest tym najlepszym do smazenia http://vita24.life/blog/12_czy-smalec-jest-zdrowy.html , wiec od teraz tylko tak !