-
Difficulty level
Easy
Ingredients:
2 duże dojrzałe pomidory odmiany malinowej okrągłej
kilkanaście małych czarnych oliwek (lub mieszanych: czarnych i zielonych)
ok. 200g sera korycińskiego z czarnuszką lub naturalnego
świeże liście bazylii
2 łyżeczki octu winogronowego białego
3 łyżki oliwy
1/3 łyżeczki soli morskiej
świeżo zmielony kolorowy pieprz
Prepare instructions:
Śniadaniowa prostota na talerzu to coś, co lubię. Szkoda tylko, że wokół tej prostoty trzeba się tyle nabiegać. Najpierw wyprawa po ser koryciński (można go zastąpić mozarellą z zalewy), potem po pomidory - nie byle jakie, tylko malinowe, okrągławe, lecz jakby na baczność stojące o części przy szypułce tak małej, że niemal nie trzeba jej wycinać. I pysznych mięsistych zupełnie nieistotnych gniazdach nasiennych - w sam raz dla leniuchów, którzy wolą jeść pomidory z pestkami, byle tylko nie babrać się w czerwonym soku. Sól musi być gruboziarnista, morska... ale to już zwykła fanaberia, bo kto powiedział, że trzeba ją przesypywać do młynka lub moździeża?! Kropkę na "i" stawiają niestety oliwa i ocet winny. Kto myśli, że może polać sałatkę byle tanim byle czym, jest w błędzie. Dobra oliwa to dobra oliwa, potrafi zamaskować nawet taki sobie ocet.
Pomidory sparzyć wrzątkiem, zdjąć skórkę, wyciąć twarde końcówki. Miąższ pomidorów pokroić w grubą kostkę, ser w dowolne cząstki, listki bazylii porwać lub posiekać. W dowolnych naczyniach układać czątki pomidorów, sera, oliwki, posypywać składniki bazylią. Całość polać sosem przygotowanym z oliwy wymieszanej z octem i solą. Podawać natychmiast bez dodatków lub ze świeżym pieczywem.

Wkn (2011-08-25 09:18)
A ja najbardziej do samodzielnego pogryzania lubię ten z orzechami. Pyszny jest też z czarnuszką, pięknie wygląda w sałatkach i jest bardzo smaczny. Naturalny, a może śmietankowy... (mylę je, jeden jest moczony w solance, a drugi nie - i ten niesłony pasuje do miodu). Dobry z kminkiem. Natomiast nie smakuje mi wersja z ziołami prowansalskimi :/
Sery Korycińskie bywają nierówne pod względem smaku i jakości - ale tak już ich natura. Kupując, trzeba wybierać takie ze świeżej dostawy, z dopiero co rozkrojonej wielkiej serwoej gomuły. I kupować tyle, ile damy radę zjeść w ciągu 2 dni - szybko się starzeją, a wyrzucać naprawdę szkoda.
Odnoszę wrażenie, że późną jesienią, zimą i chłodną wiosną są najsmaczniejsze - wysoka temperatura im nie służy, nawet jeśli leżakują w lodówkach.

newa (2011-08-25 11:39)
ser koryciński rewelacyjnie sie topi, wiec niezuzyty nadmiar, który już trochę wysechł tarkuje na tarce i zamrażam, jak znalazł do pizzy, zapiekanek a nawet sałatek z tartym serem

Wkn (2011-08-25 11:47)
newa, tego jeszcze nie próbowałam, ale koniecznie muszę. Niestety sera korycińskiego zawsze kupię ociupinkę za dużo - tak go lubię, że nie mogę się powstrzymać i jednego rodzaju, dokupuję klinek kolejnego, a potem jeszcze jednego. No i okazuje się, że bez zaproszenia gości, nie da się wszystkiego zjeść w ciągu dwóch dni :)

newa (2011-08-25 11:53)
taki ser robiłam nawet kiedyś sama w domu, jak mieliśmy krowę i nadmiar mleka, u mnie jest popularny i dostępny, bo pochodzę z Podlasia, z tej części bliżej Korycina, Janowa i innych wsi, gdzie jest wyrabiany

elaf (2011-08-25 14:16)
Czy zamiast octu winogronowego może być balsamiczny?

Wkn (2011-08-25 14:35)
Może, może, jak najbardziej można zamiast winogronowego użyć octu balsamicznego. Jest bardziej aromatyczny, nie każdy go lubi, ale jest często używany do sałatek z pomidórów i mozarelli - powinien pasować.