Chętnie bym się tam przeniosła choć nie obraziłabym się na kilka nieco... zimniejszych miejsc :P
Dlatego bardzo lubię robić wegetę ze zmielonej suszonej włoszczyzny :)
Na to pytanie bardzo trudno odpowiedzieć. Niektórzy smażą placki grube, inni cienkie, jedni duże, drudzy małe. Powiedzmy, że jest to porcja dla 4 osób - niech autorka mnie poprawi, jeśli się mylę :)
Bardzo się cieszę :)
Ja też tak chcę! Super zachęcające zdjęcia :)
Znajoma jadła pierogi z dyni i sera żółtego w pobliskiej restauracji i bardzo chwaliła. Warto spróbować.
Wygląda obłędnie!!
To taka łyżka z serii "przydasiowej" :)
Aaaa, tak tak tak, już kojarzę, to zupełnie inna obieraczka niż te używane u nas. Taką rzeczywiście można skutecznie i szybko drążyć wnętrze dyniolca :)
W moim przypadku obieraczka nie sprawdziła się - jak bym nie wkładała i pod jakim kątem, nie chciała zbierać farfocli. Najlepszą metodą okazało się nadłupywanie miąższu łyżką, odrywanie dłonią i wygładzanie przez skrobanie łyżką. Przy okazji ze ścinków powstała pyszna zupa krem.
Rewelacja!
Wygląda obłędnie!
OlaC, Ty się tym bigosem tak nie przejmuj - zawsze jest bardzo w efekcie pyszna opcja, że jesli z piekarnika nie wyjdzie, to przekładasz go bezczelnie do garnka, leciutko podlewasz wodą i gotujesz metoda tradycyjną - bardzo dobry wyjdzie. Dusza bigosu to jednak dobór składników i ich jakość! Resztę da się naciągnąć :)
Wyjdzie, a jeśli jabłka tylko słodkie bez kwaskowego posmaku, wciśnij odrobinkę soku z cytryny :)
Oj, dziękuję za przemiły komentarz :)